Dolar zyskuje w oczekiwaniu na kluczowy raport NFP
Kolejne dane z USA, takie jak cotygodniowe deklaracje bezrobotnych, wzmacniają pogląd, że obawy o recesję były wyolbrzymione. Zyskuje na tym dolar, dla którego istotnym testem okaże się piątkowa publikacja raportu NFP (non-farm payrolls) – być może najważniejszych w tym miesiącu danych makroekonomicznych na świecie. Tymczasem na krajowym rynku złotego utrzymuje się stagnacja, a inwestorzy zwrócą w tym tygodniu uwagę na posiedzenie RPP, licząc na nowe sygnały dotyczące przyszłości stóp procentowych.
Za oceanem inflacja wciąż spada i wszystko wskazuje na to, że sięgnęła już celu Fedu (2 proc.). Dolar amerykański zyskał w minionym tygodniu względem wszystkich pozostałych walut G10 z wyjątkiem dolara nowozelandzkiego, co może być sygnałem, że jego niedawna wyprzedaż była zbyt silna, a pozycjonowanie inwestorów jest obecnie bardziej zrównoważone. Sytuacja walut rynków wschodzących była niejednorodna: azjatyckie radziły sobie bardzo dobrze, Ameryki Łacińskiej w dalszym ciągu doświadczały zaś wyprzedaży w związku z obawami dotyczącymi polityki rządów Brazylii i Meksyku.
Jako że dowody na powrót inflacji w USA do celu są dość przekonujące, uwaga rynku prawdopodobnie skupi się ponownie na danych z rynku pracy. Ten tydzień będzie pod tym względem niezwykle istotny, bowiem w środę (4.09) opublikowany zostanie raport JOLTs, w czwartek (5.09) cotygodniowe deklaracje bezrobotnych, a w piątek (6.09) raport NFP za sierpień – być może najbardziej istotna z perspektywy rynku publikacja makroekonomiczna września. Będzie ona prawdopodobnie kluczowa dla wielkości obniżki stóp procentowych na nadchodzącym posiedzeniu Fedu. W szczególności istotny wzrost stopy bezrobocia (co nie stanowi obecnie rynkowego scenariusza bazowego) mógłby skłonić Komitet do podjęcia decyzji o cięciu o 50 pb., wpływając na dalsze osłabienie dolara.
PLN
Ostatnie wyniki złotego nie są imponujące, kurs EUR/PLN pozostaje jednak w trendzie bocznym. Najnowsze dane potwierdziły, że inflacja w Polsce kształtuje się zgodnie z oczekiwaniami. Jej główna miara wyniosła w sierpniu 4,3 proc., nieznacznie powyżej wartości z lipca. Obecne otoczenie ekonomiczne w Polsce i oczekiwania dotyczące jego zmian w krótkim terminie wyraźnie wskazują, że w najbliższych miesiącach nie dojdzie do cięć stóp procentowych. Pytaniem pozostaje, czy będą one miały miejsce w 2025 r., a jeżeli tak, to kiedy dokładnie.
Niepewne wzmocnienie wzrostu, wiedzione przez konsumpcję, prawdopodobnie nie wpłynie znacząco na terminarz cięć stóp procentowych – szczególnie że najnowsze dane dotyczące początku III kwartału są raczej rozczarowujące. Niedawny zwrot Fedu zwiększa jednak szanse na redukcję stóp w I połowie 2025 r. Sygnały nie są silne, ale decydenci zdają się patrzeć na cięcia łaskawszym okiem. Należy zwrócić przy tym uwagę na politykę fiskalną, charakteryzującą się znacznymi deficytami, zwiększa ona bowiem niepewność dotyczącą kształtowania się ścieżki inflacyjnej i może wzmagać ostrożność w polityce monetarnej. Posiedzenie NBP w tym tygodniu być może da nam więcej wskazówek w tym zakresie, jest jednak raczej zbyt wcześnie, by oczekiwać klarownych zapowiedzi.
EUR
Wpływ zaokrągleń sprawił, że wstępny odczyt sierpniowej inflacji w strefie euro był zgodny z oczekiwaniami. Zagłębiając się w szczegóły, możemy mieć jednak powody do obaw. Dynamika cen w sektorze usługowym, którą cechuje zwykle większa uporczywość, wzrosła nieznacznie do 4,2 proc.. Względnie oporna inflacja i kolejne dobre odczyty dotyczące bezrobocia, które spadło do najniższego w historii notowań poziomu 6,4 proc., oznaczają, że Europejski Bank Centralny prawdopodobnie będzie dokonywać obniżek stóp procentowych na co drugim posiedzeniu. Rynek wycenia znacznie bardziej gołębie postępowanie, istnieje więc potencjał do dalszego umocnienia euro, gdy jego oczekiwania się nie spełnią.
W tym tygodniu uwaga skupi się na piątkowym raporcie NFP z amerykańskiego rynku pracy, opublikowane do tego czasu odczyty ze wspólnego bloku mogą jednak wpłynąć na kurs EUR/USD. Szczególnie istotne będą rewizje wskaźników PMI (środa 4.09) i PKB (piątek 6.09) oraz sprzedaż detaliczna w lipcu (czwartek 5.09).
USD
Mimo obaw dotyczących spowolnienia w USA większość wskaźników ekonomicznych jest w dalszym ciągu zgodna ze stabilnym wzrostem i dobrą sytuacją na rynku pracy, co potwierdza nasz pogląd, że w najbliższej przyszłości nie dojdzie za oceanem do recesji. Szczególnie uważnie śledzimy cotygodniową liczbę deklaracji bezrobotnych, która, relatywnie do wielkości amerykańskiej siły roboczej, oscyluje wokół historycznych minimów. W ubiegłym tygodniu zrewidowano w górę dynamikę PKB w II kwartale w związku z większymi wydatkami konsumenckimi, nie miało to jednak większego wpływu na rynek walutowy, są to bowiem dość stare dane.
Kluczowym testem – zarówno dla dolara, jak i dla Rezerwy Federalnej – będzie sierpniowy raport NFP, który opublikowany zostanie w ten piątek (6.09). Rynek wycenia ok. 1/3 prawdopodobieństwa cięcia stóp procentowych o 50 pb. na najbliższym posiedzeniu Fedu (18.09). Naszym zdaniem to jednak zbyt dużo i spodziewamy się, że solidny raport potwierdzi nasz pogląd. Kolejne znaczne zaskoczenie w dół mogłoby jednak zwiększyć oczekiwania większego ruchu w dół i niemal na pewno spowodowałoby deprecjację dolara.
GBP
Funt brytyjski w dalszym ciągu radzi sobie dobrze i pozostaje na szczycie zestawienia walut G10 za ten rok. Wspierają go odporność krajowego popytu, lepsze od oczekiwań wyniki gospodarki, nadzieje na lepsze relacje z Unią Europejską pod rządami Partii Pracy i jego niewątpliwie atrakcyjna wycena.
W tym tygodniu nie poznamy wielu istotnych odczytów z Wielkiej Brytanii, sądzimy jednak, że stosunkowo wysokie brytyjskie stopy procentowe oznaczają, że ścieżka najmniejszego oporu dla funta prowadzi wciąż w górę. Bank Anglii zdecydowanie jest w trybie rozluźniania polityki, odporność brytyjskiej gospodarki sugeruje jednak, że będzie on obniżać stopy procentowe stopniowo. Rynek wycenia maksymalnie 25 proc. prawdopodobieństwa cięcia we wrześniu, może się to jednak zmienić, jeśli nadchodzące dane dotyczące rynku pracy, PKB i inflacji rozminą się z oczekiwaniami.
Autorzy: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury