
Polityczna niepewność nie sprzyjała złotemu
Akcje i aktywa ryzykowne wzrosły w ubiegłym tygodniu wraz z dalszym nabieraniem przez inwestorów pewności, że najgorszego w kontekście ceł Trumpa uda się uniknąć. Złoty był jednak jedną z najgorzej radzących sobie walut emerging markets, do czego przyczyniły się informacje o głosowaniu wotum zaufania dla rządu.
Dolar utrzymywał się w wąskich przedziałach względem pozostałych walut G10, ucierpiały waluty safe haven, jak jen japoński i frank szwajcarski, a inwestorzy szukali zwrotów w bardziej egzotycznych miejscach. Zyskały głównie waluty Ameryki Łacińskiej oraz państw basenu Oceanu Spokojnego, najsilniej real brazylijski i won koreański, dzięki krajowym wydarzeniom. Ostatecznie wydarzenia tygodnia (czerwcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i raport NFP z amerykańskiego rynku pracy) nie wywołały poruszenia i nie zmieniły istotnie podstawowej narracji: EBC nie obniży stóp procentowych znacznie poniżej 2 proc., zaś amerykańska gospodarka pozostaje odporna na chaos celny.
Największe obawy o wpływ ceł Trumpa na wzrost gospodarczy i zatrudnienie w USA wydają się już przemijać, powracamy więc do inflacji. Najważniejszy jest publikowany w środę (11.06) majowy raport z USA. Ekonomiści spodziewają się niewielkiego podbicia miary bazowej ze względu na wzrost cen importowych, niepewność jest jednak bardzo wysoka, brak bowiem historycznego odniesienia. Dużo będzie się działo w tym tygodniu w Wielkiej Brytanii – we wtorek (10.06) poznamy dane z rynku pracy, a w czwartek (12.06) miesięczną dynamikę PKB w kwietniu. Szereg wystąpień oficjeli EBC powinien rzucić nieco światła na wyraźnie jastrzębi zwrot banku podczas czerwcowego posiedzenia.
PLN
Złoty był w ubiegłym tygodniu jedną z najgorzej radzących sobie walut rynków wschodzących – wygląda na to, że polityczna niepewność negatywnie rzutuje na sentyment inwestorów. Premier Tusk, którego pozycja po wyborach prezydenckich wydaje się osłabiona, przedstawił wniosek o wotum zaufania w środę (11.06). Powszechnie oczekuje się, że wotum zostanie uchwalone, polityczne zamieszanie nie jest jednak tym, co chcą widzieć inwestorzy.
Poza powyższym uwagę zwróciła również czerwcowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Jak oczekiwano, stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie, komentarze prezesa Adama Glapińskiego były jednak nieco bardziej jastrzębie niż wcześniej, co obniża prawdopodobieństwo cięcia w lipcu. Biorąc pod uwagę opublikowane w ostatnich tygodniach dane i reakcję Glapińskiego, nie będziemy zaskoczeni, jeśli do redukcji stóp dojdzie w dalszej części roku, na tym etapie nie wykluczamy jednak zupełnie cięcia w przyszłym miesiącu.
EUR
EBC w ubiegłym tygodniu zaskoczył nieco rynki, gdy prezeska Christine Lagarde powiedziała, że cykl cięć stóp procentowych zbliża się do końca. Prawdą jest, że przy stopach na poziomie 2 proc. i inflacji zbliżonej do niego lub wyższej przestrzeń do dalszych obniżek wydaje się ograniczona. Niemniej bezpośredniość tego przekazu zaskoczyła inwestorów i pozwoliła euro odnotować niewielkie zyski.
Faktyczne dane gospodarcze wydają się utrzymywać w strefie euro na dobrym poziomie, za ich relatywną siłę widoczną w dynamice PKB w I kwartale i niemieckim eksporcie mogą jednak odpowiadać w dużej mierze ich opóźnienie i zniekształcenia związane z cłami. Ten tydzień powinien być dla euro spokojny, szykują się tylko odczyty drugorzędowe i przemówienia członków EBC. Uczestnicy rynku będą również śledzić rozmowy handlowe między USA i Chinami.
USD
Szereg niepewnie słabych danych z USA zakończył się w piątek dość dobrym, choć mieszanym raportem NFP (non-farm payrolls) za maj. Choć w wyniku rewizji w dół zniknęło niemal 100 tys. miejsc pracy w ostatnich miesiącach, ogólny obraz pasował do tego, jaki obserwujemy od jakiegoś czasu: kreacja miejsc pracy jest solidna, choć spada, i brak oznak stałych zwolnień. Zaskoczenie w górę płacami wzmocniło poczucie, że Rezerwa Federalna może pozwolić sobie na obserwowanie sytuacji bez podejmowania działań, i sprawiło, że rynki wyceniają obniżki stóp procentowych Fedu najwcześniej we wrześniu.
Amerykański rynek obligacji skarbowych ustabilizował się po kilku trudnych tygodniach, pozostaje jednak wrażliwy na wszelkiego rodzaju szoki. Mogłoby nim być choćby zaskoczenie w górę raportem inflacyjnym w tę środę (11.06). Będziemy również bardzo uważnie obserwować kolejną rundę rozmów między amerykańskimi i chińskimi przedstawicielami, która odbędzie się w Londynie w poniedziałkowe popołudnie (09.06). Inwestorzy będą mieli nadzieję, że ubiegłotygodniowa „bardzo dobra” rozmowa telefoniczna między Trumpem i Xi toruje drogę do kompromisu, znalezienia wspólnego gruntu i porozumienia, które doprowadzą ostatecznie do wprowadzenia niższych ceł.
GBP
Aprecjacja funta względem dolara i euro trwa. W ubiegłym tygodniu rewizje w górę majowych wskaźników PMI uprawomocniły jastrzębią postawę Banku Anglii. Perspektywa cięć została odsunięta co najmniej do jesieni. Członkowie rady są wciąż podzieleni w kwestii ścieżki stóp procentowych, większość z nich wydaje się jednak popierać ich utrzymanie, a prezes Andrew Bailey w zeszłym tygodniu ponownie podkreślił, że bank będzie podchodzić do obniżek „ostrożnie i stopniowo”.
Oczekuje się, że dane z rynku pracy (wtorek 10.06) pokażą ponownie wzrost płac o ponad 5 proc., czyli wystarczający, by wspierać konsumpcję mimo podwyższonej inflacji. Wyłączenie Wielkiej Brytanii z wysokich ceł USA na stal i aluminium oraz ocieplenie relacji między Wyspami i Unią Europejską potwierdzają, że kraj znajduje się w dość dobrym miejscu w obliczu reorganizacji globalnego handlu. Nasze nastawienie względem funta pozostaje pozytywne.
Autorzy: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.