Państwo Środka idzie z rozmachem
Szwajcarski bank centralny kontynuuje luzowanie monetarne. Chińskie władze nie zwalniają tempa, kolejna zapowiedź zalania tamtejszych rynków „płynnością”. EUR/USD dryfuje w okolicach 1,1150, powrót ponad 1,12 nadal scenariuszem bazowym.
Na pożegnanie prezesa
SNB po raz trzeci obniżył stopy procentowe, tym samym obecny poziom w Szwajcarii wynosi 1 proc.. Szwajcarski bank centralny, jako pierwszy wśród gospodarek rozwiniętych, już w marcu rozpoczął cykl luzowania i co ważne miał do tego przestrzeń, bo najszybciej poradził sobie z inflacją, w sierpniu miara CPI wynosiła raptem 1,1 proc.. Również projekcje na rok 2025 mówią o poziomie nieprzekraczającym 1 proc., a więc argument za dalszym dostosowywaniem polityki monetarnej (w postaci obniżek stóp) do tych warunków nadal jest. Już dzisiaj część analityków oczekiwała, że SNB może się zdecydować na grubsze cięcie o 50 pkt bazowych. Stąd nie może dziwić fakt, że dzisiaj CHF nieco się umocnił na rynku FX, skoro decyzja była o 25 pkt bazowych niższa od tych prognoz. Bank Szwajcarii decyduje o stopach raz na kwartał, więc oczekuje się jeszcze jednego ruchu o 25 pkt bazowych w grudniu. Większa uwaga decydentów powinna się skupić teraz na CHF, gdyż jej osłabienia wręcz domagają się szwajcarscy eksporterzy. Dla nich handel staje się mniej opłacalny w obecnej sytuacji na arenie europejskiej. SNB może w końcu podjąć walkę i chcieć wpłynąć na notowania CHF, a kurs choćby EUR/CHF mógłby dojść do parytetu. Pamiętajmy jednak, że frank jest bezpieczną przystanią i w przypadku zamieszania właśnie w nim lokują swoje pieniądze inwestorzy, a fakt zbliżania się wyborów w USA może takiemu scenariuszowi sprzyjać.
Idźmy dalej
W tym tygodniu pisaliśmy już o zapowiedzi pakietu stymulacyjnego z Chin, część działań została już wdrożona, część pojawi się lada chwila. Niemniej jednak dzisiaj dostaliśmy kolejne informacje o nowych rozwiązaniach. Mówi się o zastrzyku gotówki z banku centralnego dla sześciu największych banków, w celu niejako zmuszenia ich do zintensyfikowania akcji kredytowej, co ma pobudzić gospodarkę. Warto dodać, że takie rozwiązanie ostatni raz zostało zastosowane ponad 15 lat temu, co tylko pokazuje jak bardzo zdeterminowane są chińskie władze, by rozruszać gospodarkę. To oczywiście dobra informacja dla całego globu, bo problemy największej fabryki świata nie są nikomu na rękę. Optymizm widać szczególnie na giełdach, chiński parkiet rósł dzisiaj o ponad 2 proc., ale również niemiecki DAX zwyżkuje dzisiaj o ponad 1 proc.
Problem z przebiciem 1,12
Wspominaliśmy o kolejnej fali optymizmu na rynkach, której na ten moment nie widać na notowaniach EUR/USD, które dryfują w okolicach 1,1150 i przynajmniej na ten moment nie widać wyklarowania większego ruchu w którąś ze stron. Atak na 1,12 okazał się nieudany i doszło do delikatnej cofki. Z jednej strony w głowach inwestorów jest ciągle scenariusz cięcia stóp w USA o 50 pkt bazowych, z drugiej nieco wygasa ryzyko geopolityczne, wraz ze wzrostem szans na rozejm w Libanie. Mimo to USD nie słabnie, a część analityków uważa, że jest to kwestia polityki monetarnej – nastawiony na luzowanie Fed pociągnie za sobą inne banki centralne, a w efekcie w relacjach walutowych utrzyma się status quo. Choćby na EUR/USD mamy taką sytuację. Analitycy oczekują już od EBC konkretnych działań i obniżania stóp procentowych w tym roku, zważywszy na słabe PMI, a ogólnie rzecz biorąc mizerne perspektywy gospodarcze naszego kontynentu. Dzisiaj w kalendarzu PKB za II kwartał o 14.30, a później szereg wystąpień członków Fed na czele z prezesem.
Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.