
Lekkie ochłodzenie w Hong Kongu i Frankfurcie
Kalendarz makroekonomiczny jest dziś pusty, rynki pozostaną więc zdane na łaskę Donalda Trumpa i nowych wypowiedzi dotyczących ceł, wyjścia USA z NATO, itd.
Po czwartkowej wyprzedaży w USA piątkowa sesja przyniosła w końcu spadki w Europie, szczególnie na przegrzanym DAX, który stracił 1,75 proc.. Na mniej wykupionych rynkach przeceny były znacznie łagodniejsze, CAC40 spadł o 0,94 proc., zniżki pozostałych głównych indeksów nie przekraczały 0,5 proc., a IBEX wręcz zamknął się wzrostem o 0,17 proc.. Po szalonych tegorocznych wzrostach korektę rozpoczęły być może spółki zbrojeniowe – Rheinmetall tracił w piątek 7,01 proc., Leonardo 6,43 proc., Thales 4,25 proc.. Kurs EURUSD wzrosł o kolejne 0,5 proc. po danych z amerykańskiego rynku pracy, osiągając szczyt na poziomie 1,0883, by później się skorygować. Lutowy raport z amerykańskiego rynku pracy wzmacnia oczekiwania na obniżi stóp, stopa bezrobocia niespodziewanie powróciła do poziomu 4,1 proc., zatrudnienie okazało się minimalnie niższe od prognoz (151 tys.), ale w dół zrewidowano poprzednie dane, także dla płac. Co ważne, w raporcie ujęto spadek liczby pracowników federalnych o zaledwie 10 tys., dla marca i kolejnych miesięcy ta liczba okaże się zapewne wyraźnie wyższa.
Warszawa oparła się przecenie w Europie, WIG20 wzrósł o 0,14 proc., a mWIG40 o 0,43 proc., jedynie sWIG80 spadł o 0,12 proc., obroty pozostają wysokie, w piątek wyniosły 1,59 mld zł. Zmienność spółek głównego indeksu nie była duża z wyjątkiem silnie korygującego się Pepco (-4,34 proc.). Najbardziej drożał mBank (+1,78 proc.), a drożejące o 0,92 proc. banki były głównym czynnikiem, który zadecydował o dobrej sesji.
S&P500 wzrosło w piątek o 0,55 proc., a NASDAQ o 0,70 proc.. Jest to dość anemiczne odbicie, ale pozostajemy przy opinii, że czwartkowy raport drożejącego na koniec tygodnia o 8,64 proc. Broadcomu może być punktem przełomowym dla relatywnej słabości amerykańskiej technologii. W piątek jeszcze silniej niż IT drożała energetyka (+1,64 proc.) i to ona odpowiada głównie za brak większej dysproporcji między zachowaniem NASDAQ i S&P500.
W godzinach porannych w Azji rośnie Nikkei i Sensex, ale 1,7 proc. traci Hang Seng. Chińska inflacja za luty okazała się wyraźnie niższa od oczekiwań – CPI spadło o 0,7 proc. r/r (prognozy: -0,4 proc. r/r), a PPI o 2,2 proc. r/r (prognozy: -2,0 proc. r/r), co chłodzi nastroje wokół poprawy koniunktury w Państwie Środka. Kalendarz makroekonomiczny jest dziś pusty, rynki pozostaną więc zdane na łaskę Donalda Trumpa i nowych wypowiedzi dotyczących ceł, wyjścia USA z NATO, itd. W weekend silnie spadały kryptowaluty, ale poziom 80 tys. USD na bitcoinie na razie się obronił. Spodziewamy się, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od lekkich wzrostów.
Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje