Próba odbicia po dwóch dniach korekty?
Po spadkach w USA w piątek i weekendowym wzroście napięć między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wiadomo było, że rokowania na sesję europejską są raczej mizerne
Giełdy na kontynencie otworzyły się na dość wyraźnie ujemnych poziomach, później w większości tylko pogłębiając spadki. Sygnalizowany przez nas wczoraj spadek awersji do ryzyka widoczny w cenach surowców okazał się krótkotrwały, jeszcze przed południem zaczęły się osuwać ceny złota. Nieco lepiej wyglądała sytuacja na ropie, która zanotowała kolejną chwilową, ale silną przecenę, by potem wyraźnie odbić i kontynuować ruch w górę dzisiaj rano (cena WTI przekroczyła 75$/b). Przede wszystkim, dalej umacniał się dolar. Kurs EURUSD był kwotowany przed europejskim otwarciem w okolicach 1,08, w dołku 90 pipsów niżej. Na większości głównych rynków widzieliśmy spadki od -1,34% (CAC40) do -0,72% (IBEX), bardzo pozytywnie wyróżniało się jednak FTSE MiB, które wzrosło o 0,27%. Ponownie bardzo dobrze zachowywały się włoskie banki, silnie rósł Telecom Italia.
Bardzo słabo wyglądała wczoraj warszawa, „miesiąc miodowy” na GPW ewidentnie się skończył. WIG20 spadł o 2,17%, mWIG40 o 1,53%, a sWIG80 o 0,43%, czemu towarzyszyło wyraźne osłabienie złotego (o 0,5% względem euro, o 1,13% względem dolara). Wyprzedawane były wszystki największe spółki – PZU (-3,60%), PKO (-2,69%(, Pekao (-2,57%), KGHM (-2,07%) czy Orlen (-1,59%), jeszcze silniej spadały Cydrowy Polsat (-3,71%) i CCC (-4,40%). W całym głównym indeksie na plusie zamknęły się wyłącznie Kęty (+2,36%), i Pepco (+0,05%). Pocieszający może być fakt, że na tle stycznia relatywnie niskie były obroty (960 mln zł), co sugeruje, że mieliśmy do czynienia z typowym dostosowaniem ekspozycji inwestorów zagranicznych w momencie wzrostu awersji do ryzyka, a niekoniecznie początkiem większej fali podażowej.
Od momentu Wall Street pozostawało stabilne, poruszając się przez całą sesję w dość wąskim przedziale wahań i kończąc ją spadkiem S&P500 o 0,61%, a NASDAQ o 1,00%. Wyraźnie przeceniało się Apple (-1,79%) i „stare” spółki technologiczne, m.in. Cisco (-2,18%) czy Intel (-5,38%). W trakcie dnia R. Bostic (członek FOMC) stwierdził, że jeżeli siła rynku pracy wskazana w piątkowym raporcie będzie się utrzymywać, „będzie to zapewne oznaczało, że czeka nas nieco więcej pracy”.
Większość rynków azjatyckich podejmuje w godzinach porannych próbę odbicia, choć na dość wyraźnym minusie pozostaje Sensex. Oczekujemy odreagowania wczorajszej przeceny w Polsce i Europie na dzisiejszym otwarciu, choć wzrosty po otwarciu będą prawdopodobnie niewielkie. W obliczu ponownego wzrostu obaw o dalsze kroki Fed zdecydowanie najważniejszym punktem dnia będzie dzisiejsza wypowiedź J. Powell’a, w której prawdopodobnie odniesie się do piątkowego raportu o zatrudnieniu. Nie jesteśmy optymistyczni jeżeli chodzi o jej wpływ na rynek, dane ewidentnie wzmacniają tezy stawiane przez Komitet w komunikatach, do których rynek nie przywiązywał ostatnio dużej wagi.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion