Analizy
 Na giełdach w Azji kontynuacja spadków kursów akcji i indeksów / autor: PAP/ EPA/SHAHZAIB AKBER
Na giełdach w Azji kontynuacja spadków kursów akcji i indeksów / autor: PAP/ EPA/SHAHZAIB AKBER

S&P500 przed testem dołków

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 9 kwietnia 2025, 11:03

  • Powiększ tekst

Trudno wyobrazić sobie, co mogłoby sprowokować silny zwrot w ciągu pierwszych godzin po wprowadzeniu najwyższych od 100 lat ceł, scenariuszem bazowym jest „więcej bólu” na rynkach

Wtorkowa sesja w Europie przyniosła kontynuację rozpoczętego w USA w poniedziałek odbicia. Tak jak wskazywało rano kontrakty futures, dzień rozpoczął się od silnych wzrostów, które zostały wyraźnie powiększone w godzinach popołudniowych, gdy rynek wciąż wybierał skupianie się na rzekomych negocjacjach USA z Japonią i azjatyckimi gospodarkami wschodzącymi niż na groźbie wprowadzenia kolejnych ceł na Chiny. Głowne indeksy europejskie notowały bardzo podobne stopy zwrotu, sięgające od 2,37 proc. (IBEX) do 2,72 proc. (Stoxx 600). Kurs EURUSD, który w pierwszej części dnia kilkukrotnie wykonywał zwrot w dół w okolicy 1,0980, w drugiej przetestował jeszcze raz 1,09 nim rozpoczął wieczorem właściwy ruch, który dziś rano wyniósł nas do poziomu 1,1050.

W Warszawie WIG20 i mWIG40 wzrosły po 3,15 proc., sWIG80 zyskał 2,32 proc. Niemal czteroprocentowe wzrosty notowały koszykowo banki, CCC rosło o 5,92 proc., PZU o 4,93 proc., CD Projekt o 4,28 proc., Allegro o 4,10 proc.. Na minusie w głównym indeksie zamykał się wyłącznie Orlen. O sile mWIG-u poza ING (+4,31 proc.) i Millenium (+4,58 proc.) stanowiły m.in. Asseco (+4,77 proc.) i Tauron (+3,21 proc.).

Nasze poranne obawy o kruchość optymizmu wokół kwestii handlowych okazały się uzasadnione. Po pierwszej godzinie handlu S&P500 rosło już nawet o 4 proc., ale potwierdzenie przez Biały Dom, że o północy wejdzie w życie stawka celna w wysokości 104 proc. na towary chińskie spowodowało metodyczną, utrzymującą się niemal do końca dnia wyprzedaż. Finalny bilans sesji to spadek głównego indeksu o 1,57 proc., a NASDAQ o 2,15 proc.. Nie są to może wartości, które robią nominalnie wrażenie po końcówce ubiegłego tygodnia, ale skala negatywnego zwrotu była największa od 1978 r., co pokazuje z jak niezwykłym rynkiem mamy ostatnio do czynienia.

W godzinach porannych o niemal 4,5 proc. spada Nikkei, około 2 proc. traci Hang Seng. Kontrakty na indeksy amerykańskie przeceniają się o około 2,5 proc., co sugeruje, że w pierwszej połowie dnia możemy zobaczyć w Polsce i Europie ruch o 3-5 proc. w dół. Trudno wyobrazić sobie, co mogłoby sprowokować silny zwrot w ciągu pierwszych godzin po wprowadzeniu najwyższych od 100 lat ceł, scenariuszem bazowym jest „więcej bólu” na rynkach. Chiny do tej pory nie ogłosiły żadnej formy odwetu, co stoi w kontraście ze wcześniejszym sposobem działania, gdy reakcje na cła były błyskawiczne. JP Morgan podniósł wycenę prawdopodobieństwa recesji do 79 proc. Być może nawet bardziej niepokojąca od zachowania giełd jest drastyczna wyprzedaż amerykańskiego długu, rentowności obligacji 10-letnich naruszyły dziś poziom 4,5 proc., podczas gdy w piątek znajdowały się poniżej 3,9 proc. i wydawało się, że mogą stanowić „bezpieczną przystań”. Może to zmusić J. Powell’a do zmiany retoryki.

Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych