Sezon wyników na GPW
Podczas dzisiejszej sesji europejscy inwestorzy będą oczekiwać na kolejne informacje płynące ze szczytu odbywającego się w Mińsku. Generalnie szczyt na Białorusi nie zmienił nic w retoryce wobec sytuacji na Ukrainie, choć prezydent Rosji, Władmir Putin mówił wczoraj po rozmowie z Poroszenką o osiągnięciu pewnych kompromisów. Słowa te wydaję się jednak nieco odbiegać od rzeczywistości, gdyż rosyjska armia w dalszym ciągu koncertuje swoje wojska w pobliżu granicy z Ukrainą, nie wspominając o wczorajszym incydencie, gdzie rosyjscy żołnierze zostali złapani na ukraińskim terytorium.
Związku ze sprzecznymi informacjami, inwestorzy nie mogli na rozpoczęciu sesji obrać wyraźnego kierunku. Z jednej strony Prezydent Rosji twierdzi, iż dokonano pozytywnego kroku w relacjach rosyjsko-ukraińskich, z drugiej docierają do nas wiadomości, iż otworzony został drugi front w konflikcie ukraińskim, czego potwierdzeniem ma być wczorajszy wjazd czołgów rosyjskich na teren Ukrainy. Powoli wygasa już także efekt piątkowego wystąpienia Mario Draghiego na sympozjum w Jackson Hole co do oczekiwanego luzowania ilościowego w strefie euro. Wszystko to powoduje, iż dzisiejszego poranka giełdy otworzyły się dosyć płasko. Nieznacznie tracił francuski CAC40 i niemiecki DAX, zyskiwały za to giełdy w Hiszpanii, Londynie oraz Polsce. Europejskie indeksy na godzinę 10:10 lekko zwiększyły swoje straty, gdzie CAC 40 traci: 0,25%, DAX: -0,12%, a FTSE bardzo płasko blisko wczorajszego zamknięcia: -0,01%.
Za oceanem sytuacja giełdowa wyglądała z goła inaczej. Indeks S&P 500 po raz pierwszy w historii zamknął się powyżej poziomu 2000 pkt., co wskazuje, iż hossa na amerykańskim rynku akcji ma się bardzo dobrze. Jeśli odczyty tamtejszej gospodarki będą w dalszym ciągu pozytywnie zaskakiwać oraz nie nastąpi wzrost napięcia geopolitycznego, to wzrosty na Wall Street powinny być kontynuowane.
Dla polskiej giełdy dzisiejszy dzień będzie szansą dla WIG 20 na utrzymanie się powyżej poziomo 2460pkt, najwyższego od niemal dwóch miesięcy. Przed rozpoczęciem sesji na GPW poznaliśmy raporty za drugi kwartał kilku największych spółek z polskiej giełdy, m.in. PZU, Asseco, TVN, PGE i ENEA. Pomimo opublikowania raportów lepszych od oczekiwań, nie wpłynęło to zbytnio na nastroje inwestorów i nie zwiększyło w znaczący sposób ich chęci do kupowania polskich akcji, co spowodowane jest przede wszystkim, tak jak miało to miejsce w ostatnich tygodniach, oczekiwaniem na rozwój sytuacji za naszą wschodnią granicą. Nieco ponad godzinę po rozpoczęciu notowań najważniejszy polski indeks zwyżkuje o 0,12%.