Zmniejszyło się tempo wzrostu w polskim przemyśle
Najważniejszym wydarzeniem ostatniego tygodnia było czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB). W poprzednich miesiącach EBC podjął szereg kroków w celu złagodzenia polityki pieniężnej, w tym: obniżył stopy procentowe (jako pierwszy z wielkich banków centralnych zredukował stopę dyskontową do ujemnej wartości, konkretnie na -0,20%); zaoferował bankom komercyjnym tanie kredyty długoterminowe (TLTRO) oraz zapowiedział luzowanie ilościowe poprzez wykup papierów wartościowych (ABS i covered bonds).
Na październikowym posiedzeniu EBC miał przedstawić planowaną wartość wykupu aktywów, do czego ostatecznie nie doszło. Wynik posiedzenia świadczy o braku wspólnego stanowiska członków EBC odnośnie luzowania ilościowego, co znacznie osłabia zdolność banku centralnego do skutecznego działania. Ponadto wykup aktywów (ABS i covered bonds) prowadzi do zwiększenia bilansu zaledwie o 500 mld euro, co nie jest kwotą wystarczającą. Jest bardzo prawdopodobne, iż EBC ostatecznie zdecyduje się na luzowanie polityki monetarnej (QE) poprzez wykup obligacji rządowych na wzór amerykańskiego FEDu. QE a la USA będzie jednak stanowić wyzwanie dopiero na przyszły rok.
Kluczowe wydarzenia obecnego tygodnia
Bieżący tydzień z perspektywy krajowych wydarzeń będzie interesujący, a to za sprawą posiedzenia RPP, na którym w związku z ostatnimi wynikami makroekonomicznymi najprawdopodobniej dojdzie do cięć na głównej stopie procentowej. W ostatnich miesiącach znacznie zmniejszyło się tempo wzrostu w polskim przemyśle oraz sprzedaż detaliczna. Ujemne wartości zaczął też przyjmować indeks cen konsumenckich. Obniżenie stóp procentowych jest naszym zdaniem nieuniknione i zostało już zapowiedziane przez prezesa RPP Marka Belkę na wrześniowym posiedzeniu. Najważniejszym pytaniem jest jednak zakres redukcji stopy repo. Ostrożne szacunki przewidują spadek o 0,25 pkt. Nie można jednak wykluczyć agresywniejszego spadku o 0,50 pkt. Co bez wątpienia miałoby wyraźniejszy wpływ na spadek wartości złotego.
EURUSD
Kierunek handlu na głównej parze walutowej pozostaje bez zmian. Wspólna waluta europejska spadła w ostatnich dniach na nowe minima. We wtorek popołudniu euro osłabiło się aż pod poziom 1,26 USD/EUR, na najsłabszą wartość od września 2012 r. Druga połowa tygodnia to oczekiwanie na posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB) i piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy (tzw. raport NFP) w tym czasie wahania na eurodolarze odbywały się w paśmie 1,26-1,27. Po lepszych danych z amerykańskiego rynku pracy w piątek popołudniu główna para walutowa testowała poziom 1,25 USD/EUR.
Najbliższe prognozy dotyczące wartości euro do dolara amerykańskiego są trudne do przewidzenia. Euro znajduje się pod silną presją podażową i nie należy wykluczać dalszych spadków wyceny. Z drugiej strony w horyzoncie kilku tygodni można spodziewać się korekty w kierunku północnym na silniejsze wartości (poziom 1,30+). W dalszym horyzoncie czasowym (3, 6 i 12 miesięcy) należy oczekiwać dalszego osłabiania się wspólnej waluty europejskiej aż do poziomu 1,20 i niżej.
EURPLN i USDPLN
Eurozłotówka konsolidowała w ostatnich dniach i większość transakcji przebiegała w paśmie 4,17 4,18 PLN/EUR. Wyjątkiem był poniedziałkowy poranek, kiedy to kurs udał się nieco powyżej granicy 4,18 oraz piątkowe popołudnie, kiedy to po lepszych payrollsach złoty osłabił się aż do poziomu 4,19 PLN/EUR. Na nowe minima w tym tygodniu dostała się polska waluta na parze z amerykańskim dolarem. W piątek po południu złoty zaczął się dramatycznie osłabiać a pod koniec dnia para USDPLN udała się powyżej poziomu 3,35 PLN/USD.
W bieżącym tygodniu spodziewamy się dalszej deprecjacji polskiej waluty. Przypuszczamy, że RPP obetnie stopy na październikowym posiedzeniu, a łagodzenie polityki monetarnej będzie kontynuowane do końca br. Redukcja stóp procentowych będzie wpływać na osłabienie się polskiej waluty. Dolar amerykański znajduje się w wyraźnym trendzie wzrostowym i nie można wykluczyć jego dalszego umacniania. Należy jednak wziąć pod uwagę, że trendy wzrostowe mają swoje limity tak więc aprecjacja dolara nie będzie trwać w nieskończoność. Jeśli spojrzymy na zyski waluty amerykańskiej w ostatnich miesiącach korekta jawi się jako nieunikniona (tzn. niewielkie osłabienie dolara z aktualnych pozycji). Wynika to z tego, że złoty mógłby się lekko umocnić w nadchodzących tygodniach i odreagować część wcześniejszych strat.
CEE
Ostatnie dni przyniosły umocnienie dla pozostałych walut środkowoeuropejskich. Czeska korona dzięki lepszym danym z przemysłu (index PMI) oraz minutes z ostatniego posiedzenia ČNB (ČNB dostrzega w dalszej perspektywie proinflacyjne czynniki) umocniła się na parze z euro pod poziom 27,50 CZK/EUR. Aprecjonował także węgierski forint, który w drugiej połowie tygodnia udał się pod poziom 310 HUF/EUR, tzn. na najsilniejsze wartości od dwóch miesięcy.