Słynni inwestorzy sprzedają złoto
Wczoraj na rynkach towarowych dominowała strona podażowa. Indeks CRB zanotował spadek o 0,30% do poziomu 299,67 pkt. Przewaga pesymistów na rynkach towarów nie dziwi w kontekście sytuacji na rynkach walutowych – wczorajsze wyraźne umocnienie amerykańskiego dolara sprzyjało spadkom notowań surowców, ponieważ ich ceny są wyrażane właśnie w tej walucie. W czwartek US Dollar Index zwyżkował o 0,46%.
Słynni inwestorzy sprzedają złoto
Z pewnością najwięcej uwagi przyciąga obecnie sytuacja na rynku złota. Wczorajszy raport World Gold Council, opisujący popyt na złoto w IV kw. ub.r. i w całym 2012 roku, przypomniał, że metal ten nie błyszczy już tak, jak w poprzednich latach. Oliwy do ognia dolały informacje o tym, że najpopularniejsi inwestorzy również tracą wiarę w dalsze wzrosty cen tego metalu.
W IV kw. 2012 roku wielu inwestorów instytucjonalnych zredukowało długie pozycje na złocie. Wśród nich jest George Soros, który o bańce na rynku złota mówi od 2011 roku, a także PIMCO oraz Julian Robertson z Tiger Management. Większym optymistą na rynku kruszcu jest John Paulson, który w IV utrzymał swoje pozycje w opartych o kruszec funduszach ETF, nie sprzedał także posiadanych przez jego fundusz akcji spółek wydobywających złoto.
Scenariusz wzrostowy pod znakiem zapytania
Wycofywanie się dużych inwestorów z rynku złota prowokuje do pytania: czy po 12 latach nieprzerwanych wzrostów cena złota w tym roku zanotuje spadek? Wiele instytucji nadal utrzymuje, że w tym roku zaobserwujemy jeszcze zwyżkę cen kruszcu, a dopiero druga połowa roku lub przyszły rok przyniosą spadek cen. Jednak argumenty przedstawiane w tych raportach nie są specjalnie przekonujące.
Wśród głównych czynników, które mają wywołać dalsze wzrosty cen złota, wymieniany jest niski poziom stóp procentowych oraz presja inflacyjna – jednak te argumenty prawdopodobnie są już uwzględnione w cenach, bowiem pojawiają się od dłuższego czasu. W ostatnich miesiącach nie wystarczały one, by wynieść notowania złota na nowe szczyty cenowe. Do złota nie przekonało inwestorów także kontynuowanie luzowania ilościowego w USA ani obawy związane z klifem fiskalnym. Również problemy strefy euro niekoniecznie sprzyjają bykom na rynku złota: wprawdzie status złota jako „bezpiecznej przystani” mógłby być dla inwestorów atrakcyjny, jednak związana z tym słabość euro i siła dolara amerykańskiego sprzyja z kolei spadkom notowań kruszcu.
Pozytywnie na cenę złota wpływają zakupy kruszcu przez banki centralne, a także nadzieja na większe zainteresowanie tym metalem wśród konsumentów i inwestorów w Chinach. Jednak te czynniki również są już uwzględnione w cenach. Aby więc na rynku złota spełnił się scenariusz wzrostowy, prawdopodobnie potrzebny będzie zupełnie nowy czynnik, który będzie sprzyjał zwyżce notowań kruszcu.
Złoto poniżej 1600 USD za uncję?
Wczoraj notowania złota zakończyły dzień zniżką o ponad pół procenta i dotarły do wsparcia w rejonie 1635 USD za uncję. Dzisiaj rano spadki są kontynuowane, a notowania kruszcu spadły już poniżej 1630 USD za uncję. Szansą na odbicie może być rejon 1626 USD za uncję, będący lokalnym minimum z początku stycznia – jeśli jednak i ta bariera zostanie pokonana, to cena złota mogłaby spaść poniżej 1600 USD za uncję.