Stopy w Polsce stabilne, w USA niepewne
Październikowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej z pewnością nie zakończy się zmianą wysokości stóp procentowych, natomiast seria danych ze Stanów Zjednoczonych może przynieść odpowiedź na pytanie, czy Fed w grudniu podwyższy koszt pieniądza.
Początek nadchodzącego tygodnia będzie stał pod znakiem publikacji wskaźników PMI dla przemysłu i usług. Uwaga inwestorów będzie się jednak koncentrowała przede wszystkim na informacjach ze Stanów Zjednoczonych, na podstawie których będzie można ocenić prawdopodobieństwo grudniowej decyzji rezerwy federalnej w sprawie stóp procentowych. Analitycy spodziewają się sygnałów poprawy kondycji zarówno w przemyśle japońskim, jak i w głównych gospodarkach europejskich. W tym pierwszym przypadku oczekuje się powrotu wskaźnika PMI powyżej poziomu 50 punktów. Francja na taki optymistyczny sygnał będzie musiała prawdopodobnie jeszcze poczekać.
Nie ma natomiast większych obaw co do przemysłu niemieckiego oraz strefy euro jako całości. Spadek wartości wskaźników w obu przypadkach byłby sporą niespodzianką. W przypadku usług sytuacja jest odmienna. Oczekuje się wyraźnej poprawy we Francji i pogorszenia w Niemczech oraz eurolandzie, choć zejście poniżej krytycznego poziomu raczej jeszcze nie grozi. Obserwatorzy optymistycznie zapatrują się na perspektywy dla amerykańskiej gospodarki, licząc na zwyżkę wskaźników i dla przemysłu i w usługach. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny w kontekście ubiegłotygodniowych lepszych danych o dynamice gospodarki USA za drugi kwartał i oczywiście przemawiałby za podwyżką stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Fed. W tej kwestii za kluczowe uważa się jednak dane dotyczące rynku pracy, które zostaną opublikowane w piątek. Analitycy spodziewają się, że we wrześniu przybyło znacznie więcej nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym niż miesiąc wcześniej, a także liczą się ze wzrostem w przypadku długości tygodniowego czasu pracy i płacy godzinowej. Gdyby te oczekiwania okazały się słuszne, należałoby spodziewać się umocnienia dolara i pogorszenia się nastrojów na giełdach. Dodatkowym czynnikiem, którego wpływu na rynki finansowe nie należy pomijać, jest tocząca się kampania wyborcza. W niedzielę, 9 października, odbędzie się druga publiczna debata obu kandydatów na prezydenta USA.
Na ocenę kondycji i perspektyw naszej gospodarki rzutować będzie poniedziałkowa publikacja wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Lipcowy odczyt, zbliżony do 50 punktów, doprowadził do zwiększenia się obaw o spowolnienie tempa wzrostu. Częściowo tylko rozwiane zostały one miesiąc później, gdy wskaźnik wzrósł do 51,5 punktu. Oczekuje się, że we wrześniu poprawa była kontynuowana. Szanse na spełnienie się rządowych prognoz, zakładających wzrost PKB o 3,4 proc. w całym roku, cały czas stoją pod znakiem zapytania. Głównym powodem jest zastój w inwestycjach, który przezwyciężony zostanie prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku. Obawy o kondycję gospodarki nie są jednak tak duże, by mogły skłonić do działania Radę Polityki Pieniężnej. Kończące się w środę posiedzenie tego gremium z pewnością nie przyniesie decyzji o obniżeniu stóp procentowych. Wszystko wskazuje na to, że pozostaną one na dotychczasowym poziomie jeszcze przez dłuższy czas.