Liczne zamówienia z Chin
Podczas ostatniej sesji lutego na rynkach towarowych dominowała strona podażowa. Wyraźne spadki były widoczne na rynkach metali oraz na rynku ropy naftowej. Przeceny tych surowców zostały jednak zrównoważone wzrostami na rynkach towarów rolnych, w tym zbóż oraz niektórych soft commodities (np. cukru).
Liczne zamówienia z Chin na soję z USA
Cena soi wzrosła wczoraj o prawie 1% za sprawą informacji dotyczących ożywiającego się popytu na to zboże ze strony Chin. W czwartek amerykański Departament Rolnictwa (USDA) podał, że zamówienia na amerykańską soję z Chin, z dostawą w kolejnym sezonie, wyniosły 123 tysiące ton. Sezon 2013/2014 dla soi rozpoczyna się 1 września br.
Spore zamówienie Chin na soję z USA wsparło wczoraj stronę popytową na rynku tego zboża. Jego przyczyn należy upatrywać w problemach z eksportem soi z Brazylii. Okazuje się, że to południowoamerykańskie państwo, będące w czołówce eksporterów soi, ma problemy z przepustowością portów. W związku z tym, procesy załadunkowe się znacząco opóźniają – to zaś skłoniło Chińczyków do anulowania części zamówień i zainteresowania się zbożem z USA.
Wczorajszego spore zamówienie z Chin wpisało się w ogólnie cały bardzo dobry tydzień pod kątem eksportu soi z USA. Departament Rolnictwa podał, że w ostatnim tygodniu sprzedaż amerykańskiej soi na eksport wyniosła 1,171 mln ton, z czego 70% stanowiły zamówienia z Chin. Na rynku spodziewano się, ze sprzedaż ta nie przekroczy miliona ton.
Dzisiaj rano notowania soi poruszają się jednak na południe, co może być w pewnym stopniu pochodną rozczarowującego lutowego odczytu indeksu PMI dla przemysłu Chin. Niemniej jednak, zniżka ta nie dziwi w kontekście prognozowanych rekordowych zbiorów soi w Ameryce Południowej. W ostatnich miesiącach zwyżki cen tego zboża były wywoływane problemami z pogodą w Brazylii i Argentynie – niedostateczna ilość opadów deszczu wzbudzała obawy o obniżenie ilości i jakości zboża, które ma być zbierane już od bieżącego miesiąca.
Niemniej jednak, kłopoty pogodowe nie zmieniają faktu, że zbiory soi w Ameryce Południowej powinny być w tym sezonie rekordowe, co pozwoli na odbudowanie wątłych zapasów tego zboża. Od czterech miesięcy cenie soi nie udało się trwale powrócić ponad poziom 1500 USD za 100 buszli – i trudno tego oczekiwać w kolejnych miesiącach, kiedy żniwa się rozpoczną.
Korekta wzrostowa cen pszenicy
W ciągu ostatnich kilku sesji dobrą passę miała strona popytowa na rynku pszenicy – chociaż trzeba przyznać, że ruch w górę jest w tym przypadku zaledwie korektą w długotrwałym tre
ndzie spadkowym. Obecnie notowania pszenicy dotarły do okolic 715-721 USD za 100 buszli, stanowiących techniczny opór na wykresie tego zboża.
Czynnikiem, który w ostatnich dniach wpłynął na większą aktywność strony popytowej na rynku pszenicy, były informacje dotyczące zwiększonego popytu na to zboże. W środę Arabia Saudyjska poinformowała o zamiarze zakupu na rynku aż 550 tysięcy ton pszenicy z dostawą w lipcu i sierpniu br. Ten pustynny kraj jest obecnie jednym z najważniejszych importerów pszenicy na świecie – w 2008 roku Arabia Saudyjska zrezygnowała bowiem z planów osiągnięcia samowystarczalności w zakresie produkcji zbóż po tym, jak prowadzenie upraw w kraju okazało się bardzo kosztowne ze względu na zużycie ogromnych ilości wody.
Ponadto, w ostatnich dniach niskie ceny pszenicy zachęciły do kupna tego zboża Chińczyków. W Państwie Środka cena tego zboża jest bardzo wysoka, co sprawiło, że władze tego kraju ogłosiły uwolnienie części państwowych rezerw tego zboża. Chiny skorzystały także z niskich cen pszenicy w USA, decydując się na zwiększenie importu amerykańskiego zboża.
W dłuższej perspektywie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem pozostaje jednak dalszy spadek cen pszenicy, głównie ze względu na prognozy dobrych tegorocznych zbiorów tego zboża na całym świecie.