Analizy

Premier David Cameron z żoną Samanthą udają się na głosowanie w referendum do lokalu w Central Methodist Hall w Londynie , fot. PAP/ EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Premier David Cameron z żoną Samanthą udają się na głosowanie w referendum do lokalu w Central Methodist Hall w Londynie , fot. PAP/ EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Rynek walutowy zdyskontował już odrzucenie „Brexitu”, ale...

źródło: Michał Dąbrowski, analityk XTB

  • Opublikowano: 23 czerwca 2016, 10:53

  • Powiększ tekst

Po miesiącach nerwowego wyczekiwania, w końcu nadszedł dzień brytyjskiego referendum, który zadecyduje nie tylko o dalszych losach Zjednoczonego Królestwa, ale też o przyszłości całej Unii Europejskiej, a przez to może mieć również wpływ na polską gospodarkę i złotego.

Równo o godzinie 8:00 polskiego czasu otworzyły się lokale wyborcze w Wielkiej Brytanii. Głosowanie będzie trwało aż do godzinny 23:00 więc rynki finansowe muszą uzbroić się w cierpliwość. Jednak możliwe jest, że w dniu dzisiejszym będziemy widzieć duże wahania kursów walut wraz z ewentualnym pojawieniem się sygnałów o przewadze którejkolwiek ze stron – część funduszy hedgingowych zamówiła dziś dla siebie przeprowadzenie sondaży, których wyniki mogą jednak przedostać się do mediów.

Oczywiście w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że informacje o rosnącej szansie na tak zwany „Brexit” będą wywoływać niewspółmiernie większą reakcje niż te mówiące o zachowaniu statusu quo, ponieważ taki scenariusz jest zakładany przez większość podmiotów na rynku. Ponadto czeka nas bardzo ciekawa noc, a to za sprawą napływających cząstkowych danych o wynikach w poszczególnych okręgach wyborczych. Będą one spływać od godziny 1:00 polskiego czasu, a już o 8:00 rano w piątek prawdopodobnie będzie wiadome, która ze stron odniosła zwycięstwo. Co ciekawe żadna ze stacji telewizyjnych nie zleciła przeprowadzenia badania Exit Poll ze względu na ich dużą niedokładność. Niemniej jednak po zamknięciu lokali wyborczych zostanie opublikowany sondaż od YouGov, który jest przeprowadzany dziś w internecie na wcześniej wyselekcjonowanej próbie wyborców. Jeśli będzie on wskazywał na kilkuprocentową przewagę którejkolwiek ze stron, prawdopodobnie wywoła to duże ruchy na rynkach.

W dniu referendum to właśnie brytyjski funt jest najsilniejszą walutą na rynku, który w parze z amerykańskim dolarem wszedł na najwyższe poziomy w tym roku. Główną zasługą zdecydowanej aprecjacji brytyjskiej waluty są oczywiście ostatnie sondaże z Wielkiej Brytanii, które pokazały przewagę zwolenników pozostania w Unii Europejskiej. Z pewnością wszelkie ruchy na funcie będą dziś i w najbliższych dniach zależeć tylko i wyłącznie od wyniku referendum. Rynek zdaje się być w tym momencie pewien, że cała sprawa z Brexitem skończy się jedynie na strachu. Niemniej jednak warto mieć na uwadze, że w ostatnim czasie w wielu krajach często wskazania sondaży nie pokrywały się z ostatecznymi wynikami wyborów. Co więcej większość wczorajszych publikacji wskazywało na przewagę zwolenników pozostania w Unii mieszczącą się zaledwie w granicy błędu statystycznego, więc do końca rynki będą wyczekiwać w napięciu na oficjalne potwierdzenie wyników.

Zamieszanie wokół brytyjskiego referendum również przekłada się na notowania złotego, który w ostatnich dniach umacniał się m.in. w stosunku do euro czy dolara. Dziś o poranku widzimy jego lekkie osłabienie w stosunku do europejskiej waluty, ale kurs na parze utrzymuje się wciąż w okolicy 4,38. Ewentualna wygrana zwolenników „Brexitu” może wywołać dramatyczne osłabienie polskiej waluty. Z kolei zachowanie statusu quo powinno oznaczać poprawę nastrojów i dalsze umocnienie złotego, chociaż prawdopodobnie będzie ono ograniczane poprzez czynniki krajowe. Dla przykładu już w lipcu rewizji polskiego ratingu może dokonać agencja Fitch. Dziś o 9:10 za dolara trzeba płacić 3,8625 złotego, za euro 4,3800 złotego, frank kosztuje 4,0318 złotego, zaś funt 5,7017 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych