Analizy

Brexit wciąż budzi emocje

źródło: Michał Dąbrowski, Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 25 sierpnia 2016, 16:54

  • 0
  • Powiększ tekst

Choć polska giełda systematycznie traci od kilku dni, to dopiero dziś widzieliśmy mocniejsze tąpnięcie na głównych europejskich indeksach, a to za sprawą danych z Niemiec, które pokazują, że nastroje tamtejszego biznesu nie odbudowały się po Brexicie.

Pośród liderów spadków na Starym Kontynencie znalazł się niemiecki DAX. Indeks tracąc ponad 1% zalicza dziś najsłabszą sesję od ponad trzech tygodni. Choć zmierzał on w dół już od samego startu notowań, to skala spadków został wzmocniona po rozczarowującej publikacji indeksu IFO. Wskaźnik jest jedną z istotniejszych miar badających nastroje wśród niemieckiego biznesu, a te w sierpniu nieoczekiwanie się pogorszyły. Zamiast oczekiwanej poprawy do 108.5 pkt., zobaczyliśmy spadek do 106.2 pkt. Jest to szczególnie duże zaskoczenie, ponieważ na pogorszenie nie wskazywał odczyt PMI. Warto pamiętać, że Europejski Bank Centralny według obecnych założeń ma kontynuować program luzowania ilościowego tylko do marca przyszłego roku i pogorszenie w danych, co może być opóźnionym skutkiem brytyjskiego referendum, będzie wywoływać dyskusję o możliwości jego przedłużenia. Jednakże na ten moment wydaje się, że taka decyzja mogłaby zapaść najszybciej w grudniu.

Główny indeks warszawskiej giełdy już po raz ósmy w ostatnich dziewięciu sesjach kończy notowania na minusie. WIG20 nurkuje coraz głębiej poniżej ważnej psychologicznej bariery 1800 pkt. Najwięcej traci koncern KGHM. Spadki mogą być po części związane z informacją o postępowaniu wszczętym przeciwko byłemu zarządowi spółki w sprawie nieprawidłowości przy zakupie Quadry FNX w 2012 roku. Równie duże straty odnotowała Energa, a także Alior Bank, który zwiększył swoje zaangażowanie w Banku BPH do 60,68% głosów i kapitału. Dzięki dobrym wynikom finansowym za ostatnie miesiące zyskiwały natomiast Asseco oraz CCC.

Spoglądając na sesję za oceanem widać, że po słabym otwarciu indeksy wyszły po kilku kwadransach na plus. Z dzisiaj opublikowanych danych z USA należy wyróżnić solidny wzrost zamówień na dobra trwałego użytku, co może napawać optymizmem wobec wzrostu gospodarczego w III kwartale tego roku. Z drugiej jednak strony wstępny wskaźnik PMI dla przemysłu wypadł zdecydowanie poniżej oczekiwań. Niemniej jednak najważniejsze dla rynku będzie to, co jutro powie prezes FED na sympozjum w Jackson Hole. Jeśli Janet Yellen zasygnalizuje możliwość podwyżki stóp procentowych w tym roku, to z pewnością może odbić się to negatywnie na Wall Street, które znajduje się blisko swoich historycznych szczytów. Dlatego też inwestorzy raczej będą ograniczać swoje pozycję do momentu jej wystąpienia.

Powiązane tematy

Komentarze