Yellen i Draghi tłem dla Brexitu
Już jutro Brytyjczycy idą na referendum. Rynki wciąż rozedrgane pomimo zwrotu w wynikach sondaży zmniejszającego ryzyko Brexitu. Wczorajsze wystąpienia szefów głównych banków centralnych były w cieniu wyczekiwania na głosowanie.
We wczorajszych sondażach utrzymała się delikatna przewaga głosów za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE, choć w niektórych widać ją było dopiero po zaaplikowaniu poprawki na znane zjawisko, że niezdecydowani w ostatniej chwili częściej popierają brak zmian. Dało to wczoraj pole do wzrostów na giełdach (ale dzisiejsza sesja azjatycka i kontrakty na indeksy w USA już w dół) i dużych spadków ceny złota - miernika rynkowych niepokojów. Na walutach utrzymała się za to duża zmienność, ale nie wszędzie ruchy były zgodne z tym czego oczekiwalibyśmy w atmosferze ustępowania obaw o Brexit. Nie odreagowały w słabszą stronę ani jen ani frank szwajcarski, a funt w zasadzie jest tam gdzie w poniedziałkowe popołudnie. Również złoty nie powiększył zysków na spadających obawach, choć jest walutą wskazywaną jako jedna z najbardziej zagrożonych w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii - miał za to chwilowy epizod 3-4 groszowego osłabienia wobec euro, które się samoistnie cofnęło. Trwalszy ruch wystąpił na EURUSD (w dół), ale należy to raczej przypisać bankierom centralnym.
Wczoraj występowali przed swoimi parlamentami szefowie Fed i EBC. Mario Draghi potwierdził, że trwają przygotowania i konsultacje głównych banków centralnych na wypadek gwałtownych ruchów po referendum, a EBC jest gotowy na każdy scenariusz. Oprócz tego na serwisach pojawiło się cytat o rzekomym nadchodzącym dalszym luzowaniu przez EBC, jednak szef banku w dalszych słowach wyjaśnił, że miał na myśli kolejne ogłoszone już wcześniej aukcje zasilające banki europejskie w długookresową tanią płynność. To po wypowiedzi Draghiego obserwowaliśmy większy ruch na EURUSD.
Ale również w słowach prezes Yellen można by doszukać się wsparcia dla USD: obok odniesień do referendum jako wielkiego czynnika ryzyka przestrzegła przed wyciąganiem wniosków z jednego czy dwóch słabych raportów z rynku pracy, zwłaszcza jeśli inne dane nie potwierdzają, żeby ten rynek był w zapaści. Potwierdziła też, że to właśnie ten rynek jest kluczem do podwyżek stóp. Dziś powtórzy to wystąpienie w drugiej z izb Kongresu. Oczywiście sesja pytań może wnieść coś nowego, ale szanse są małe.
Jeszcze dziś przed nami kilka sondaży Brexitowych i to one powinny ustawić nastroje na rynkach. Ok. 10:00 za EUR trzeba było płacić 4, 3991 zł, za USD 3,9028, za GBP 5,7233 a za franka szwajcarskiego 4,0617.