Brytyjski fundusz zawiesza wypłaty – wspomnienie kryzysu?
Firma Standard Life Investments poinformowała swoich klientów, że zawiesza wypłaty z funduszu, który inwestuje w nieruchomości na terenie Wielkiej Brytanii. Fundusz jest wyceniany na niecałe 3 miliardy funtów, co dla tak rozwiniętej gospodarki nie stanowi problemu, a dodatkowo wypłaty są zawieszone na 28 dni (na razie), ale inwestorzy mogą przestraszyć się wspomnień z przeszłości.
Na pytanie kiedy rozpoczął się poprzedni Wielki Kryzys z lat 2007-2008 większość osób odpowie „Lehman Brothers” albo „Bear Stearns”. W dużej mierze jest to prawda, ale pierwsze bardzo poważne sygnały ostrzegawcze dotarły na rynek, kiedy bank BNP Paribas zawiesił handel na swoich trzech funduszach w związku z problemami z wyceną ich aktywów.
Teraz SLI musi odmówić wypłaty środków inwestorom, ponieważ zbyt wielu z nich chce na raz wycofać swoje aktywa. Fundusz nie jest w stanie od razu umorzyć tylu jednostek, ponieważ najpierw musi sprzedać nieruchomości z portfela. Od jakiegoś czasu widoczne są sygnały pękania bańki czy też schładzania koniunktury na rynku nieruchomości w Londynie, a to, co wydarzyło się wczoraj ten proces może jeszcze przyspieszyć. Inwestorom wypada mieć nadzieje, że będzie to odosobniony przypadek i kolejne fundusze nie będą zmuszone do podobnych działań, ponieważ stworzą one dodatkową presję na ceny nieruchomości i wpadniemy w błędne koło.
Póki co, jest to jeden z pierwszych realnych skutków referendum pomijając osłabienie funta. Prawdopodobnie porównanie do poprzedniego kryzysu nie ma większego sensu, ale z drugiej strony wtedy też sygnały ostrzegawcze były ignorowane. Po drugie inwestorzy, którzy mają świeżo w pamięci wydarzenia z lat 2007-2008 mogą być wyczuleni na tego rodzaju informacje. Informacje z Wielkiej Brytanii są może jedynym powodem dzisiejszych spadków, ale na pewno w nich nie przeszkadzają.