Podwyżka w czerwcu wykluczona, większa korekta dolara?
Dane z amerykańskiego rynku pracy, które poznaliśmy podczas dzisiejszej sesji wykluczają możliwość podwyżki stóp procentowych w czerwcu. Już wcześniej rynek przygotowywał się na podwyżkę raczej w lipcu, ale nie było to przesądzone. Po tym, czego się dziś dowiedzieliśmy, nawet lipiec może być zagrożony.
Przyrost miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wyniósł tylko 38 tysięcy przy konsensusie rynkowym na poziomie 161 tysięcy. Warto dodać, że konsensus był obniżany kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich kilku tygodni. 38 tysięcy to najgorszy odczyt od września 2010 roku, w ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do odczytów w okolicy 200 tysięcy. Jednym z głównych czynników wpływających na tak niski przyrost zatrudnienia był strajk pracowników spółki Verizon, co przełożyło się na spadek zatrudnienia o 35 tysięcy miejsc pracy. To jest jednak czynnik jednorazowy i nie najważniejszy – spadek miejsc pracy jest na tyle drastyczny i podzielony między sektory, że gospodarka amerykańska faktycznie może mieć problem. Nie jest to pierwszy sygnał ostrzegawczy – wystarczy spojrzeć na dane o produkcji przemysłowej, indeksy PMI czy nowe zamówienia. To wszystko wskazywało na potężne problemy Stanów Zjednoczonych, nawet na możliwość okresowej recesji. Problem w tym, że rynek pracy cały czas był argumentem za tym, że wszystko jest dobrze. Okazuje się, że ostatni bastion pada, a to powoduje, że FED szybko zapomni o swojej komunikacji z ostatnich tygodni.
Podwyżka stóp procentowych w czerwcu jest wykluczona – przy tym odczycie nawet optymistyczny FED będzie wolał zaczekać na kolejne dane. Pytanie brzmi czy w takim układzie również lipiec nie jest zagrożony? Jeżeli FED miałby decydować się na podwyżkę w lipcu to Wielka Brytania musi pozostać w Unii Europejskiej, a kolejny odczyt z rynku pracy musi wrócić powyżej poziom 150 tysięcy.
Reakcja dolara na dzisiejsze dane jest jednoznaczna – kapitulacja. Kurs EURUSD urósł już o ponad 110 pipsów od 14:30; a my za dolara płacimy ponownie poniżej 3,90 złotych . Przy tym odczycie dolara czeka z pewnością jeszcze większa korekta, która w dłuższym terminie może być jeszcze jedną okazją na przyłączenie się do trendu wzrostowego amerykańskiej waluty. W dłuższym terminie i tak FED pozostaje jedynym bankiem, który w ogóle myśli o stopach procentowych. Reakcja Wall Street jest równie jednoznaczna, co rynku FOREX. Amerykańskie kontrakty mocno tracą przed otwarciem. Wyceny spółek z głównych indeksów od dawna są oderwane od rzeczywistości, a dziś przychodzi moment opamiętania. Przy takiej gospodarce indeksy nie powinny utrzymywać się tak wysoko.