Analizy

Czas na rating od Fitch

źródło: dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB

  • Opublikowano: 11 lipca 2016, 11:37

    Aktualizacja: 11 lipca 2016, 11:37

  • Powiększ tekst

Po zmienności wywołanej referendum w Wielkiej Brytanii na rynku złotego zapanowała wakacyjna atmosfera. W tym tygodniu może się to zmienić za sprawą kolejnej agencji ratingowej. Naszym zdaniem, Fitch nie zdecyduje się na zmianę parametru polskiego ratingu.

Po piorunującej decyzji agencji S&P ze stycznia, która poza obniżeniem Polsce ratingu, dokonała także zmiany perspektywy na negatywną, każda decyzja którejkolwiek agencji przyciąga zrozumiałą uwagę rynku. W maju było nerwowo, ale ostatecznie agencja Moody’s obniżyła jedynie perspektywę ratingu. Agencja Fitch na początku roku wstrzymała się z jakimkolwiek ruchem i naszym zdaniem teraz zachowa się podobnie.

Agencja w styczniu stwierdziła, że zasadniczym ryzykiem dla ratingu byłoby poluzowanie dyscypliny fiskalnej, w dalszej zaś kolejności zmiana uwarunkowań prowadzenia polityki gospodarczej. Teoretycznie w obydwu przypadkach można mieć pewne wątpliwości. Program 500+ jest kosztowny, a rząd nie wycofał się z pomysłu obniżenia wieku emerytalnego. Ale Fitch wiedział o tym już w styczniu, zaś propozycje emerytalne pozostają bez szczegółów. Wykonanie tegorocznego budżetu idzie zgodnie z planem i zbyt wcześnie jest, aby ocenić czy następuje wzrost ściągalności podatku VAT. Dlatego w kwestii polityki fiskalnej agencje wstrzymają się zapewne przynajmniej do zaprezentowania budżetu na rok 2017. Brexit komplikuje perspektywę dla Europy, ale agencja dała jasno do zrozumienia, że nie będzie zmieniać ratingów krajów Wspólnoty tylko z tego powodu. Dlatego naszym zdaniem cięcie ratingu odpada. Teoretycznie Fitch mógłby zdecydować o obniżeniu perspektywy np. z tytułu przedłużającego się patu wobec Trybunału, ale uważamy, że ryzyko takiego ruchu jest mniejsze niż 50%. Decyzję powinniśmy poznać w piątek.

Brak jakiejkolwiek zmiany w ocenie Fitch to szansa dla złotego na kontynuację umocnienia, które mogłoby sprowadzić parę EURPLN poniżej poziomu 4.40. Trzeba jednak pamiętać, że wpływ na złotego ma także sytuacja na rynkach globalnych, które ostatnio zachowują się w bardzo specyficzny sposób. Pomimo referendum w Wielkiej Brytanii i piętrzących się problemów banków w Europie nastroje pozostają bardzo dobre, gdyż rynki grają pod kolejne działania banków centralnych. Sprawia to, że również złoty radzi sobie nie najgorzej. Sentyment ten może się jednak w każdej chwili zmienić, odwracając kartę dla polskiej waluty.

Poniedziałek na rynkach zapowiada się względnie spokojnie, choć niewykluczone są większe ruchy jako wstrząsy wtórne po bardzo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy w piątek. W poniedziałek o 9:55 dolar kosztuje 4.0070 złotego, euro 4.4170 złotego, frank 4.0685 złotego, zaś funt 5.1680 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych