Ben Bernanke znów trzęsie rynkami
Ben Bernanke prezesem Fed przestał być już ponad dwa lata temu. Ale jak widać władza nad rynkami finansowymi jest uzależniająca. W tym tygodniu Bernanke znów jest numerem jeden, Wall Street zawdzięcza mu kolejne rekordy, a złoty stabilność przed decyzją Fitch.
Japonia jest na świeczniku od początku tygodnia. Po wygranych wyborach do izby wyższej parlamentu premier Abe przypuścił ofensywę zapowiadając pakiet wsparcia dla wzrostu gospodarczego. Rynki ogólnie lubią takie rzeczy, ale w mocno zadłużonej Japonii, gdzie rożnego rodzaju stymulacja fiskalna nie działała przez dwie dekady, takie zapowiedzi nie powinny powodować przesadnej euforii. Teraz jednak jest inaczej. Rynkom wystarczyła informacja, iż doszło do spotkania za zamkniętymi drzwiami pomiędzy Bernanke a premierem Abe, na którym były prezes Fed miał zapewnić Abe, że Bank Japonii może zrobić jeszcze bardzo wiele.
Dziś na rynek trafił kolejny przeciek ze spotkania – Bernanke miał zasugerować emisję obligacji wieczystych. Na rynku uważa, się, że nowe wydatki rządowe są tylko po to, aby Bank Japonii mógł kupować więcej obligacji, mimo iż kupuje ich już teraz więcej niż jakikolwiek ważniejszy bank centralny w powojennej historii. Obłęd? Naszym zdaniem tak. Nikt trzeźwo myślący nie może uważać, że to skończy się dobrze. Ale konsekwencje tego ruchu byłyby długoterminowe , a logika rynku - krótkoterminowa . Fakt jest taki, że japońskie szaleństwo i nowe rekordy na Wall Street przekładają się na stabilność złotego przed decyzją Fitch.
Co do Fitch, który powinien wypowiedzieć się na temat ratingu jutro, może okazać się, że jest to dla złotego bardziej szansa niż zagrożenie. Naszym zdaniem nie ma teraz podstaw do obniżenia ratingu Polski. Realizacja tegorocznego budżetu przebiega na razie przyzwoicie, a kształt przyszłorocznego nie jest znany. Nie nastąpiło spowolnienie gospodarcze, a rynki bardzo szybko odreagowały referendum w Wielkiej Brytanii. Tymczasem wsłuchując się w opinie rynku, niemal wszyscy oczekują obniżenia perspektywy ratingu (ze stabilnej na negatywną), co jest możliwe, ale nie przesądzone. Może się okazać, że po decyzji Fitch złoty się umocni, podobnie jak to miało miejsce po decyzji Moody’s, nawet jeśli to umocnienie będzie przejściowe. Decyzja Fitch jednak dopiero jutro, dziś zaś decyzja Banku Anglii. Funt w ostatnich dniach odrabiał straty po referendum, nadal jednak jest znacznie przeceniony. Oczekuje się, że Bank Anglii dziś obniży stopy procentowe, a kolejne działania podejmie w sierpniu. Decyzja o 13:00 naszego czasu. Dziś o 10:00 euro kosztowało 4.4030 złotego, dolar 3.9650 złotego, frank 4.0325 złotego, zaś funt 5.2375 złotego.