Fed i EBC zdecydują o nastrojach na rynkach
Nadchodzący tydzień zdominują sygnały z głównych banków centralnych świata oraz publikacje danych, mogących przynieść wskazówki co do ich działań w najbliższej przyszłości.
Pierwsze dni tygodnia przyniosą serię publikacji dotyczących głównie gospodarki amerykańskiej. Istotne z punktu widzenia działań rezerwy federalnej będą wtorkowe informacje o inflacji w Stanach Zjednoczonych oraz dynamice produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy produkcyjnych. Spodziewane jest utrzymanie się w lipcu tempa wzrostu cen konsumpcyjnych na niezmienionym poziomie 1 proc. oraz niewielki (z 2,3 do 2,2 proc.) spadek inflacji bazowej. Takie dane nie przemawiałyby za decyzją o rychłej podwyżce stóp procentowych, co skutkowałoby osłabieniem dolara, a w konsekwencji utrzymaniem dobrych nastrojów na giełdach i rynku surowców. Kluczowe mogą okazać się jednak nie informacje makroekonomiczne, lecz opinie przedstawicieli Fed na temat terminu podwyżki kosztów pieniądza. W środę opublikowany zostanie protokół z poprzedniego posiedzenia komitetu otwartego rynku, a w kolejnych dniach wypowiadać się będą trzej gubernatorzy rezerwy federalnej. To właśnie na ich opiniach koncentrować się będzie uwaga inwestorów. Choć nie należy się raczej spodziewać przełomowych deklaracji, które mogłyby prowadzić do jednoznacznych wniosków, na rynkach mogą pojawić się wyraźne reakcje, zależne od interpretacji stanowisk przedstawicieli Fed. Bardziej istotne mogą się okazać informacje, jakie napłyną ze spotkania szefów banków centralnych w Jackson Hole, które odbywać się będzie od 25 do 27 sierpnia.
Na temat polityki pieniężnej na naszym kontynencie więcej można będzie dowiedzieć się po czwartkowych publikacjach danych o inflacji w strefie euro oraz treści protokołu z poprzedniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Pole działania EBC w kwestiach stymulowania inflacji i pobudzania wzrostu gospodarczego jest jednak dość ograniczone. Obniżka stóp procentowych osłabiłaby i tak nienajlepszą kondycję banków, a prowadzony skup obligacji już wiąże się z problemami.
Z punktu widzenia oceny perspektyw polskiej gospodarki interesujące będą publikowane w środę i czwartek dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach oraz produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Spodziewane jest utrzymanie się w lipcu wysokiej, przekraczającej 3 proc. dynamiki wzrostu zatrudnienia w firmach oraz sięgającego 4,5 proc. wzrostu średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Dobra sytuacja w tym zakresie powinna przełożyć się na ponad 4 proc. wzrost sprzedaży detalicznej. Po silnym, sięgającym w czerwcu 6 proc. wzroście produkcji przemysłowej, oczekuje się, że lipiec przyniósł spadek dynamiki do około 1,3 proc. Tego typu wahania w poszczególnych miesiącach nie są niczym nadzwyczajnym, jednak tak znaczne osłabienie dynamiki produkcji nie byłoby najlepszym prognostykiem, szczególnie w kontekście rozczarowujących danych dotyczących tempa wzrostu naszego PKB w pierwszych dwóch kwartałach obecnego roku.