Ważne sygnały z polskiej gospodarki
W nadchodzącym tygodniu GUS opublikuje ostateczne wyliczenie dynamiki PKB za drugi kwartał oraz poda wstępny szacunek sierpniowej inflacji. Z nadzieją będziemy czekać na sygnały wysyłane przez wskaźnik PMI. Światowe rynki uwagę skoncentrują przede wszystkim na informacjach o sytuacji na amerykańskim rynku pracy.
Już w najbliższy wtorek poznamy ostateczne dane dotyczące tempa wzrostu naszej gospodarki w drugim kwartale. Główny Urząd Statystyczny opublikuje także szczegółowe informacje na temat głównych czynników mających wpływ na dynamikę PKB, na podstawie których będzie można wyciągnąć więcej wniosków co do perspektyw na drugą połowę roku. Do tej pory ostateczne dane zazwyczaj były zbieżne ze wstępnymi szacunkami, prawdopodobnie więc tym razem także będzie podobnie. Choć ewentualna niewielka korekta nie jest wykluczona, nie powinna ona zmienić oceny sytuacji, z której wynika, że kondycja gospodarki ustabilizowała się na nieco niższym niż się spodziewano poziomie.
Nie będzie raczej zaskoczenia w przypadku publikowanego w środę wstępnego szacunku dotyczącego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Oczekuje się, że w sierpniu był on niższy niż rok wcześniej o 0,9 proc., co oznaczałoby utrzymanie się deflacji na poziomie podobnym jak w poprzednich miesiącach. Zmniejszenie dynamiki spadkowej tendencji cen spodziewane jest dopiero pod koniec roku. Największe zainteresowanie budzić będzie najnowszy odczyt wskaźnika PMI dla naszego przemysłu, który poznamy w czwartek. Obniżenie się jego wartości w poprzednich miesiącach okazało się trafnym sygnałem lekkiego osłabienia koniunktury w polskiej gospodarce. W lipcu wskaźnik osiągnął poziom 50,3 punktu, zbliżając się niebezpiecznie do granicy, poniżej której można mówić o pojawieniu się negatywnych tendencji. Z nadzieją, ale też pewnym niepokojem, będzie wiązać się oczekiwanie na publikację jego wartości za sierpień.
Z punktu widzenia tendencji na globalnym rynku finansowym, poza publikacją wskaźników PMI dla głównych światowych gospodarek, najbardziej istotne znaczenie będą mieć dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, na podstawie których będzie można wnioskować w kwestii terminu ewentualnej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Seria publikacji rozpocznie się już w poniedziałek, od ważnych informacji dotyczących dochodów i wydatków Amerykanów. Pewien wpływ na decyzje rezerwy federalnej mogą mieć także wtorkowe dane o dynamice cen nieruchomości. Kluczowe z tego punktu widzenia będą jednak informacje o sytuacji na rynku pracy, które poznamy w piątek. Oczekuje się spadku stopy bezrobocia z 4,9 do 4,8 proc., ale jednocześnie wyraźnie niższej niż liczby nowych miejsc pracy. W lipcu powstało ich w sektorze pozarolniczym 255 tys., a prognozy za sierpień są niższe aż o 90 tys. Gdyby okazały się trafne, perspektywa podwyżki stóp stałaby się bardziej odległa.
Warto też zwrócić uwagę na publikowane we wtorek informacje z Japonii, dotyczące wydatków gospodarstw domowych i sprzedaży detalicznej oraz wtorkowe dane o produkcji przemysłowej. Japoński rząd jest w trakcie wdrażania kolejnego programu pobudzania wzrostu gospodarczego, a bank centralny szykuje się do dalszej stymulacji monetarnej, nie wykluczając obniżki stóp procentowych. Taka decyzja miałaby spory wpływ na sytuację na światowych rynkach finansowych i mogłaby stanowić pozytywny impuls dla koniunktury na giełdach.