Fed zahipnotyzował rynki
Na rynkach dominuje oczywiście motyw wzrostów, obserwujemy go na szeregu rynków, przez rynki akcyjne oraz obligacji, po rynki surowcowe. Traci również dolar, po decyzji FED zyskują natomiast waluty wysoko oprocentowane. Rezerwa Federalna zmieniła długoterminowe spojrzenie co do normalizacji polityki monetarnej, co rynki odebrały jako dołączenie do grona banków centralnych prowadzących stymulującą politykę monetarną.
Na szeregach giełd całego świata dominuje kolor zielony, a akcje zyskują już czwarty dzień z rzędu. FED utrzymał stopy na niezmienionym poziomie, a poprzez obniżenie median, dał rynkom do zrozumienia, że ścina zakres i skalę przyszłych podwyżek. Dało to paliwo do wzrostów walutom gospodarek wschodzących oraz ogólnie ryzykownym aktywom. O ile FED wciąż utrzymuje prognozę podwyżki w tym roku, dla 2017 roku widzi już tylko dwie podwyżki zamiast trzech. Co więcej, następuje to po zmianach parametrów polityki przez Bank Japonii, który utrzymał szansę na dalsze luzowanie, jednak przede wszystkim podjął próbę ograniczenia negatywnego wpływu ujemnych stóp na zyski banków. FED już za nami, więc co teraz? Liczyć będą się głównie napływające dane oraz sezon wyników, który rozpocznie się za trzy tygodnie. S&P500 rośnie obecnie o około 0.7%, globalny indeks MSCI wzrósł dziś o 1.3% i jest to największy wzrost od lipca.
Sentyment związany z Rezerwą Federalną odcisnął się piętnem także na europejskich rynkach akcyjnych. Niemiecki DAX wzrasta o ponad +2.5%. Dzisiejsze wystąpienie Mario Draghiego nie przyniosło żadnego przełomu. Szef EBC odnosił się do roli banków w finansowaniu małych i średnich przedsiębiorstw, potrzebie rewizji modeli biznesowych przez niektóre banki, bo skala "ubankowienia" gospodarki europejskiej jest zbyt duża (Draghi cytuje tu jeden z raportów ciała doradczego ESRB). Choć polityka makro-ostrożnościowa dopiero się formuje i nie ma wypracowanych, skutecznych instrumentów, to juz należy zachować szczególną czujność.
Dobry sentyment króluje na globalnych giełdach, nie przekłada się to jednak na polską giełdę. Negatywny wpływ wywierają oczywiście czynniki krajowe. Pojawiła się informacja, że UOKiK wydał zgodę na utworzenie wspólnego podmiotu Eneę, Energę, PGE i Tauron. "ElectroMobility Poland" ma zająć się "budową eletromobilności" w Polsce, a także dalsze zapowiedzi ministra Tchórzewskiego, który chce zwiększać nominalną wartość akcji akurat tych samych spółek, co powoduje konieczność zapłacenia przez nie wyższego podatku. W rezultacie PGE tracił ponad -7%, Enea blisko 6%, Energa -5%, a Tauron -4%. Dlatego pomimo rajdu na giełdach światowych, WIG20 rośnie zaledwie o 0.6%.