Koniec szaleńczego rajdu cukru
Ceny cukru na światowych rynkach zaliczyły szaleńczy rajd w tym roku, który doprowadził do ponad 80% odbicia od lokalnego dołka z lutego. Silne odbicie cen było związane z drugim z rzędu rocznym deficytem tego surowca.
Po wielu latach nadwyżek, popyt kontynuował swój wzrost zgodny z trendem, natomiast pojawiły się kłopoty od strony podażowej. Główni producenci tacy jak Brazylia, czy Indie mocno ograniczyły swoją produkcję, ze względu na spadające ceny. Rynek cukru różni się pomiędzy różnymi krajami na świecie. W Unii Europejskiej oraz w Stanach Zjednoczonych produkcja tego surowca jest subsydiowana, natomiast w Indiach, Brazylii, czy Tajlandii farmerzy są pozostawieni sami sobie.
W tym momencie sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Cena cukru wzrosła od połowy zeszłego roku o ponad 100%, z okolic 10 centów za funta do ponad 23 centów za funta. Powoduje to, że wiele farmerów na nowo chce korzystać z dobrodziejstwa wysokich cen. Cukier jest o tyle specyficznym surowcem, że produkuje się go z trzciny cukrowej lub z buraków cukrowych. W przypadku tego pierwsza surowca, który stanowi podstawę produkcji cukru na świecie, sezon trwa ponad jeden rok. W tym momencie jesteśmy już po sezonie zbiorów w Brazylii, czyli u głównego producenta tego surowca na świecie. Problemy w zbiorach związane z warunkami pogodowymi dodatkowo podwyższyły cenę. Jednak dobra jakość gleb oraz wysokie ceny skłaniają farmerów nie tylko w Brazylii, ale również na całym świecie do zwiększania areału przeznaczonego do obsiania.
Co więcej, w przypadku Brazylii mamy do czynienia ze znacznym odbiciem perspektyw surowcowych. Tam dużą część trzciny zaczęło przeznaczać się na produkcję cukru, zamiast na produkcję biopaliwa jakim jest etanol. Dodatkowy cukier przeznaczony do eksportu, wraz z ograniczonym importem ze strony Chin, czy Indii oznacza prawdopodobny wzrost dostępnej podaży na rynku.
Jednak jedną z ważniejszych kwestii jest zachowanie się inwestorów. Od wielu miesięcy spekulanci dokładali długie pozycje na rynku terminowym, jednak teraz wraz z zatrzymaniem rajdu cenowego, zaczynają oni wychodzić ze swoich pozycji, otwierając jednocześnie krótkie lub przechodząc na zupełnie inny rynek np. pszenicę czy kukurydzę. Oznacza to, że cukier może odwrócić przynajmniej część tegorocznych wzrostów i dopiero dokładne perspektywy produkcyjne na przyszły sezon określą nam, czy cena cukru będzie w stanie utrzymać swoje relatywnie wysokie poziomy.