Rozpędzony rynek pierwotny
Uniserv-Piecbud to druga w tym roku spółka, której tzw. mała emisja publiczna została uplasowana w całości. Teraz jednak oczy rynku zwrócone są na startującą po świętach emisję GetBacku.
4,4 pkt. proc. ponad WIBOR 3M – nie licząc cyklicznych emisji Getin Noble Banku, który oferuje 5 pkt. proc. marży – od półtora roku nikt nie oferował inwestorom indywidualnym wyższego oprocentowania w ramach emisji publicznych przeprowadzanych na podstawie prospektu emisyjnego. Emitentem, który płacił więcej w październiku 2015 r., był Murapol (4,6 pkt. proc. marży), któremu agencja EuroRating wystawiła identyczną ocenę co GetBackowi, czyli BB. Przedstawiciele GetBacku nie kryją, że przepłacają za obligacje, płacąc premię „za debiut”. Wyższe oprocentowanie w pierwszej emisji i jej sukces, ma usprawiedliwić obniżenie kuponu i/lub wydłużenie terminu spłaty w kolejnej ofercie, której inwestorzy mogą spodziewać się jeszcze przed wakacjami. Oferta GetBacku warta jest 60 mln zł, a zapisy mogą trwać do 28 kwietnia, chyba, że popyt przekroczy wartość oferty.
Patrząc na kondycję rynku, można zakładać, że zapisy faktycznie zostaną skrócone. Ofert publicznych przeprowadzanych na podstawie prospektów brakuje w tym roku, ale kiedy już się pojawiają (było ich dotąd sześć, w tym trzy Getin Noble Banku, dwie Bestu, jedna Giełdy), wszystkie kończą się redukcją zapisów, a gdy ich konstrukcja to przewiduje, także ich skróceniem. GetBack ma więc wszelkie powody do tego, by oczekiwać sukcesu – rynek jest chłonny, on sam płaci szczodrze, a bezpośrednia konkurencja chwilowo nie jest aktywna.
O kondycji rynku świadczyć mogą też dwie inne emisje zakończone w tym tygodniu. Uniserv-Piecbud pozyskał 10 mln zł (maksymalną wartość emisji) i jest drugą po i2 Development spółką, która przeprowadziła w tym roku emisję publiczną na podstawie memorandum i pozyskała pełną pulę (średnio jest to 63 proc. wliczając dwie nieudane emisje). O ile publiczne emisje przeprowadzane na podstawie prospektów zwykle kończą się redukcją zapisów (na 33 takie emisje w 2016 r. w 32 wartość zapisów przekroczyła wartość oferty), o tyle w przypadku tzw. małych emisji są to raczej sytuacje wyjątkowe, częściej emitenci mówią o sukcesie, gdy uda się zrealizować dwie trzecie maksymalnej wartości zapisów. Nieco więcej (3,5 mln zł z 5 mln zł oferowanych) pozyskała z takiej właśnie oferty Kancelaria Statima, która zakończyła ich przyjmowanie w minionym tygodniu. Kolejne emisje publiczne są kwestią czasu, a obserwując łatwość z jaką pozyskiwany jest w tej chwili kapitał, ponownie trzeba zacząć się martwić o jakość emitentów wykorzystujących zapał niedzielnych inwestorów do zarabiania „więcej niż na lokatach i pewniej niż na giełdzie”.
Na koniec warto zwrócić uwagę na czwartkowy debiut grudniowej emisji obligacji Echo Investment, które inwestorom instytucjonalnym zaoferowało 4 pkt. proc. ponad WIBOR, choć nieco więcej niż rok wcześniej płaciło 2,5 pkt. proc. marży. To może być zapowiedzią kolejnej atrakcyjnej emisji publicznej skierowanej do indywidualnych nabywców – Echo czeka na zatwierdzenie prospektu emisyjnego i zapewne w maju zechce wykorzystać dobrą koniunkturę na rynku pierwotnym.