GPW realizuje zyski przed "majówką"
Choć piątkowa sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od wzrostów, to jednak przed rozpoczęciem długiego weekendu majowego inwestorzy postanowili zrealizować zyski po szalonym rajdzie z tego tygodnia. Na zagranicznych rynkach może dziwić odporność Wall Street na bardzo rozczarowujące dane o wzroście gospodarczym w USA.
WIG20 na fali poprawiającej się koniunktury w Polsce oraz w strefie euro, a także za sprawą zmniejszenia się niepewności politycznej po wynikach pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, wybił w tym tygodniu psychologiczną barierę 2.300 pkt i poszybował o około 100 pkt wyżej. Po tak szalonym rajdzie coraz głośniej było słychać pytania, kiedy dojdzie do realizacji zysków, a nadchodzący długi weekend majowy temu sprzyja. Ewentualna korekta nie powinna być jednak duża. Lepsze dane makroekonomiczne powinny przekładać się na coraz lepsze wyniki spółek, a ponadto warszawskie indeksy gonią za rekordowymi wycenami europejskich benchmarków. Dziś najwięcej zyskują firmy związane z branżą energetyczną i surowcową. JSW rośnie o ponad 5,5 proc., a Tauron o 3 proc. Po drugiej stronie rynku znajdują się banki. PKO BP oraz mBank tracą dziś po odpowiednio 1,26 proc. oraz 1,5 proc. Z kolei pośród indeksów na GPW najwięcej traci WIG20, bo aż 0,42. Na minimalnym plusie znajduje się sWIG80. Natomiast cały WIG oscyluje około 0,30 proc. poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia.
Na pozostałych parkietach w Europie brakuje większej zmienności. Niemiecki DAX cofa się o mniej niż 0,1 proc., z kolei paryski CAC40 zyskuje o analogiczną wartość. W przypadku danych ekonomicznych dziś o poranku poznaliśmy wstępne dane PKB za I kwartał z Wielkiej Brytanii oraz z Francji. W obu przypadkach odnotowano wzrost na poziomie 0,3 proc. kw/kw, co było słabszym wynikiem od oczekiwań. Ponadto wstępne dane inflacyjne ze strefy euro zaskoczyły zdecydowanie na plus, w tym przede wszystkim miara bazowa, co daje szanse na zmianę retoryki ze strony EBC. To mogłoby zaszkodzić rynkom akcyjnym w Europie, jednak mając na uwadze poprawiające się dane makroekonomiczne, obecna hossa powinna być niezagrożona.
Za oceanem zaskakuje odporność Wall Street na bardzo słabe dane o wzroście PKB. Wzrost w annualizowanym tempie 0,7 proc. sprawia, że za nami najsłabszy I kwartał od trzech lat. Nowa amerykańska administracja ma więc przed sobą dużo pracy, jeśli faktycznie chce rozpędzić gospodarkę do poziomu 3 proc. Największym rozczarowaniem jest duże spowolnienie po stronie wydatków konsumpcyjnych. Jest to o tyle zastanawiające, że badania nastrojów konsumentów zarówno od Conference Board, jak i od Uniwersytetu Michigan wskazują na najwyższy optymizm od lat. Pewnym światełkiem w tunelu są inwestycje, które po kilku słabszych kwartałach wyglądają całkiem nieźle. Pomocną dłoń dla nowojorskiej giełdy wyciągają spółki, które nie zawodzą wynikami. Po wczorajszej sesji poznaliśmy sprawozdania kilku gigantów technologicznych — Microsoftowi, Intelowi oraz Amazonowi udało się pobić oczekiwania konsensusu. Wygląda więc, że będziemy świadkami najlepszego sezonu wyniku od dobrych kilku lat. Technologiczny Nasdaq rośnie o 0,24 proc., S&P500 znajduje się na minimalnym plusie, a Dow Jones cofa się o około 0,05 proc.