Słaby dolar ratunkiem dla GPW
Na całym globalnym rynku finansowym obserwujemy dzisiaj naprawdę dosyć dobre nastroje. Oczywiście wielkość zmian nie powala na kolana, ale trzeba jasno stwierdzić, że zarówno tydzień jak i kwartał kończymy dosyć pozytywnie
W przypadku GPW cały obraz na ostatni tydzień kwartału przedstawia się mieszanie, ale ostatnia sesja wydaje się już bardzo pozytywnie.
Przed nami ostatnie godziny handlu w ostatniej sesji tego kwartału. Z pewnością ten kwartał należy uznać za udany dla głównych indeksów, chociaż w szczególności sytuacja pozytywnie wygląda od strony Wall Street. Tamtejszy rynek dostał w tym tygodniu dodatkowe wsparcie poprzez objaśniony plan obniżki podatków, przedstawiony przez samego Donalda Trumpa.
Amerykańskie spółki mogą liczyć na nieco mniejsze cięcie podatku CIT - Trump wskazał na obniżenie podatku z 35% do 20%, chociaż w obietnicach wyborczych mówił o obniżce do 15%. Niemniej, Trump powiedział również o jednorazowym znacznym obniżeniu podatku dla sprowadzenia zysków zza granicy oraz obniżeniu podatków dla małych rodzinnych firm. Z jednej strony spowoduje to ujemny wpływ pieniężny do budżetu, ale z drugiej strony powinien wspomóc wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych.
Generalnie jesteśmy za serią geopolitycznych wydarzeń, które chwilowo wpływały na słabość na rynkach. Przede wszystkim rynek reagował na rozwój wydarzeń na linii Korea Północna - Stany Zjednoczone. Kolejne próby siły rakietowej i jądrowej, czy wypowiedzi z obu stron powodowały, że rynki bały się potencjalnego konfliktu. Obecnie spekulowano nawet, że może dojść do próby jądrowej na Pacyfiku, co mogłoby doprowadzić do faktycznej paniki na rynkach.
Sytuacja staje się również coraz bardziej napięta w Hiszpanii, a konkretnie w Katalonii. Władze tego regionu chcą przeprowadzić referendum odłączenia się od Hiszpanii, chociaż rząd w Madrycie wskazał na nielegalność przeprowadzenia takiego głosowania. Rząd chce w każdy sposób powstrzymać przeprowadzenie takiego referendum, m.in. wysyłając tysiące policjantów z Madrytu do stolicy Katalonii - Barcelony, czy karając liderów ruchu niepodległościowego. Wszystko okaże się w weekend, kiedy to przeprowadzona zostanie próba referendum.
Na to co dzieje się na giełdzie po części miały również wpływ wybory w Niemczech. Na razie nie ma jednak konkretów, co do potencjalnej koalicji, co daje DAXowi szanse na kontynuację wzrostów. Na kilkadziesiąt minut przed zamknięciem DAX zyskuje 0,65%, francuski CAC 40 wzrasta o 0,25%, brytyjski FTSE 100 rośnie aż o 0,76%, natomiast hiszpański IBEX jest wyżej zaledwie o 0,19%. Na Wall Street sytuacja wygląda raczej mało dynamicznie. S&P 500 rośnie o 0,15%, DJIA traci 0,02%, natomiast Nasdaq zyskuje 0,32%.
W Polsce obserwujemy wyraźne odbicie w czym pomaga słabnący dolar. Słabnąca amerykańska waluta jest pochodną gorszych danych inflacyjnych, które zmniejszają szansę na podwyżkę stóp procentowych w USA, co powoduje, że konkurencyjność polskich aktywów nie musi koniecznie spaść względem aktywów amerykańskich. WIG20 przez zamknięciem zyskuje 1,33%, chociaż sporo brakuje mu do poziomu 2500 punktów.