Analizy

Lider republikańskiej większości Mitch McConnell po porozumieniu / autor: fot. PAP/EPA/ Shawn Thew
Lider republikańskiej większości Mitch McConnell po porozumieniu / autor: fot. PAP/EPA/ Shawn Thew

Nudny jak government shutdown

Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers

  • Opublikowano: 22 stycznia 2018, 20:10

  • Powiększ tekst

Farsa związana z senacką przepychanką pomiędzy Demokratami oraz Republikanami dobiegła końca. Osiągnięcie konsensusu zostało wyraźnie zlekceważone przez rynek walutowy, który w dalszej mierze oczekuje na pojawienie się bardziej konkretnych sygnałów warunkujących obserwowane nastroje. Szansę na jeszcze bardziej nudny początek tygodnia skutecznie podbił dość skąpy kalendarz ekonomiczny. Uwagi inwestorów nie zdołała również zwrócić ropa naftowa, która za sobą ma zdecydowanie mniej pokaźny roller coaster. Obecnie za baryłkę West Texas Intermediate należy zapłacić 63,20 USD, tj. 0,3 proc. mniej względem piątkowego zamknięcia.

Miano najsilniejszej waluty koszyka G10 zgarnął funt szterling (0,6 proc.), który w dalszej mierze ma perspektywę wypchnięcia pary GBP/USD w okolice psychologicznego poziomu 1,4000. Względnie pozytywne nastroje na rynku metali przemysłowych wspierają Kiwi (0,4 proc.) oraz Aussie (0,1 proc.). Po drugiej stronie zestawienia wyraźnie króluje japoński jen (-0,4 proc.) oczekujący na nocną decyzję banku centralnego w sprawie ram prowadzonej polityki. W gronie walut Emerging Markets na samym szczycie znajduje się południowoafrykański rand (0,8 proc.), któremu po piętach depcze turecka lira (0,7 proc.). O miano lidera regionu w dalszej mierze biją się rosyjski rubel (0,2 proc.) oraz polski złoty (0,2 proc.). Na koniec dnia EUR/PLN schodzi do 4,1670, USD/PLN stabilizuje się przy 3,4030, GBP/PLN wraca do 4,7520, a CHF/PLN notuje 80-pipsowy ruch do 3,5340.

Początek tygodnia na europejskich parkietach stał pod znakiem wyjątkowo dobrych nastrojów. Ze wzrostowej euforii skutecznie wyłamali się inwestorzy w Londynie, którzy zepchnęli indeks FTSE 100 (-0,2 proc.) w okolicę poziomu 7 715 pkt. Wśród najsilniej tracących szczególną uwagę zwracał Rolls-Royce (-1,9 proc.) za sprawą pogłosek dotyczących wybudowania przez General Electric silników do Airbusów A380 zamówionych przez linie lotnicze Emirates. W gronie stu wyspiarskich komponentów silniejszy ruch w stronę południa odnotowały jedynie Rentokil (-3,0 proc.) oraz RELX (-2,6 proc.), który zyskał miano zakładnika noty analitycznej wydanej przez Morgan Stanley. Skalę dzisiejszych spadków skutecznie ograniczała słuszna zwyżka Barclaysa (4,3 proc.) z racji na zwiększenie ekspozycji przez Tiger Global do poziomu 1 mld USD. Dość wysoko znalazły się również spółki z sektora wydobywczego, którym przewodził Anglo American ze zwyżką rzędu 2,1 proc. Dość udaną sesję ma za sobą również NMC Health (2,4 proc.) za sprawą planowanych przejęć na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej.

Na szczycie giełdy we Frankfurcie uplasowały się walory Deutsche Banku (2,9 proc.), którego władze zaprzeczyły pogłoskom związanym z przeprowadzaniem podejrzanych transakcji przez Jareda Kushnera, doradcę i zięcia prezydenta USA Donalda Trumpa. O dość dobrej sesji może mówić niemiecki sektor motoryzacyjny. W absolutnej czołówce indeksu DAX (0,2 proc.) znalazł się Volkswagen (2,6 proc.) zobowiązany do naprawy 127 tys. modeli sprzedawanych pod marką Audi. Po drugiej stronie zestawienia znalazła się Lufthansa (-1,9 proc.), która w dalszej mierze czeka na rozstrzygnięcie spraw związanych z wykupieniem części masy upadłościowej po Air Berlin. Na fali niezbyt przychylnej noty znalazła się Vonovia – w oczach analityków Deutsche Banku zasługuje ona jedynie na „trzymaj”.

Bardziej pokaźną zwyżkę indeksu obserwowano przy Książęcej, gdzie WIG 20 (0,7 proc.) uplasował się nad poziomem 2 620 pkt. Absolutnym liderem został Lotos (4,4 proc.), którego wzrosty podsyciły najnowsze oczekiwania w sprawie wyników PKN Orlen (2,9 proc.) za czwarty kwartał. Zgodnie z konsensusem należy się spodziewać, że spółka zaraportuje 1 691 mln PLN zysku netto (-5 proc. r/r) przy wyniku EBITDA na poziomie 2 668 mln PLN (-20 proc. r/r) oraz przychodach wynoszących 24 419 mln PLN (7 proc. r/r). Dość wysoko znalazły się również walory PZU (2,3 proc.), co należy utożsamiać z podniesieniem przez Pekao prognoz wyników za najbliższe cztery kwartały. Najsilniej tracącą spółką okazał się być Bank Zachodni WBK (-2,3 proc.), który zdołał wyraźnie odskoczyć rodzimym gigantom z szeroko definiowanej branży energetycznej – PGNiG (-1,2 proc.) oraz PGE (-0,8 proc.).

Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych