Analizy

Minutki FED zatrzęsły rynkiem akcji

Daniel Schittek, analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 22 lutego 2018, 16:31

  • Powiększ tekst

Względny spokój na giełdach został zachwiany przez publikację wczorajszych minutek FOMC, które zostały przez rynek odebrane jako zdecydowanie jastrzębie. Ugodziło to w pierwszej kolejności w amerykańskie giełdy, które pomimo wcześniejszego ponad 1-procentowego wzrostu zamknęły się na wyraźnych minusach. Dziś kolejną dawkę informacji dostarczył protokół z posiedzenia EBC, który umocnił euro jednak nie spowodował trwałej szkody europejskim indeksom.

Wczoraj już po zamknięciu giełd w Europie pojawił się zapis przebiegu ostatniego spotkania Federalnego Komitetu ds. Otwartego Rynku (FOMC), które odbyło się w styczniu - jeszcze przed świetnym raportem z rynku pracy oraz gwałtowną przeceną na rynku akcji. W dokumencie znalazło się stwierdzenie, że większość członków FOMC uważa, iż silniejszy wzrost gospodarczy ma szansę spowodować pojawienie się w tym roku nie trzech a czterech podwyżek stóp (4 razy po 25 pb.). W pierwszej reakcji giełdy w USA odnotowały nowe lokalne maksima windując swoje wcześniejsze zyski do wartości ponad 1-procentowych. Potem jednak sytuacja odwróciła się o 180 stopni. W górę zaczęły ponownie wspinać się rentowności amerykańskich obligacji wkraczając na nowe 4-letnie maksima powyżej 2,95 proc. (w przypadku obligacji 10-letnich). Umocniło to dolara oraz pociągnęło giełdy mocno w dół przywołując widmo kolejnej silnej przeceny na giełdach, która wcześniej przecież miała właśnie taką genezę. Indeks technologiczny NASDAQ spadł z poziomu +1,4 proc. do -0,22 proc., natomiast S&P500 oraz Dow Jones przecenione zostały odpowiednio o 0,55 proc. i 0,67 proc.

Te gwałtowne pogorszenie się nastrojów przeniosło się także na Azję, gdzie indeksy w większości odnotowały stratę i jedynie obronna ręką wyszły Chiny, które po tygodniowej nieobecności próbowały dogonić utraconą szanse na obserwowane wcześniej wzrosty. Najsilniejsze spadki można było zaobserwować w Japonii i Hongkongu, gdzie tamtejszy indeks Nikkei 225 oraz Hang Seng zamknęły się ze stratą odpowiednio: -1,07 proc. i -1,48 proc. W Australii rynek pozostał bez większych zmian (+0,1 proc.), natomiast silniejsze wzrosty można było zaobserwować na chińskich akcjach. Tam najbardziej znany indeks Shanghai Composite wzrósł aż o 2,17 proc.

Europa na otwarciu również dostała rykoszetem z wczorajszych minutek FOMC. Inwestorzy jednak mieli jeszcze jeden powód do tego, aby ostrożnie zacząć dzisiaj handel. Była nim zaplanowana na dzisiaj publikacja protokołu z posiedzeniach Europejskiego Banku Centralnego. Te minutki okazały się jednak być raczej neutralne dla giełd, gdyż nie zawierały żadnych istotnych wskazówek dla inwestorów. Obraz rynku w Europie pozostał więc mocno mieszany, gdzie spektrum rozciąga się od głębokiej przeceny we Włoszech (FTSE MIB – 1,4 proc.), przez umiarkowane spadki w Niemczech (DAX – 0,8 proc.) i Francji (CAC40 – 0,4 proc.), do płaskiego rynku w Hiszpanii (IBEX35 0,0 proc.) i na Polsce z lekkim wzrostem kończąc (WIG20 +0,1 proc.). Trzeba jednak tutaj dodać, że Polski WIG20 zdołał odrobić stratę sięgającą ponad 1 proc. i w ten sposób ponownie notowania wydostają się powyżej poziomu 2400 pkt. Na otwarciu Wall Street tamtejsze benchmarki próbują odrabiać wczorajsze straty. Trzy główne indeksy rosną ok 0,5-0,6 proc.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych