Zachód mówi korekta
Narasta negatywna presja otoczenia zewnętrznego. Rozwijająca się korekta spadkowa na Wall Street, w Azji oraz w Europie Zachodniej powstrzymuje indeks WIG20 przed atakiem na poziom 2.500 pkt. W sytuacji zawahania dużych spółek, krajowy kapitał w dalszym ciągu poszukuje tematów inwestycyjnych wśród małych i średnich spółek. Wczoraj kolejne maksima cenowe wyznaczyły mWIG40 i sWIG80.
Po PZU przyszedł czas na PGNiG
Z dużych spółek, które stanowiły motor napędowy wzrostów z drugiej połowy kwietnia i początku maja, ostatnio nienajlepszą passę mają akcje PZU. Kurs krajowego największego ubezpieczyciela po wyznaczeniu historycznego maksimum cenowego przy 460,0 zł, od blisko dwóch tygodni znajduje się w korekcie spadkowej. Wczoraj presję podażową odczuły również akcje PGNiG. Notowania gazowej spółki od trzech dni lekko odstają od rynku, a wczorajszy spadek o ponad 2%, może oznaczać, iż PGNiG również potrzebuje korekty po majowej aprecjacji. Jedną z przyczyn niedyspozycji kursu gazowej spółki mogła być informacja, iż radzie nadzorczej w dniu wczorajszym nie udało się wybrać nowego prezesa spółki. W tej sytuacji, przy bierności pozostałych głównych składników indeksu WIG20 atak na poziom 2.500 pkt. okazał się wczoraj niemożliwy. Z technicznego punktu widzenia nadal zakładamy, iż w krótkim terminie ważne jest wsparcie przy 2.470 pkt. (połowa białego korpusu z 7 czerwca br.). Spadek poniżej zwiększy prawdopodobieństwo cofnięcia indeksu WIG20 w rejon 2.450 pkt. i dalszą konsolidację.
Spadki na Wall Street oraz w Europie Zachodniej
Kłopoty indeksów za Oceanem rozpoczęły się w połowie maja br. Wówczas pojawiły się też pierwsze wzmianki sugerujące, iż FED będzie musiał stopniowo zacząć się wycofywać z programu luzowania ilościowego. Słabszą koniunkturę na Wall Street obserwowaliśmy do końca maja. Na początku czerwca br. natomiast doszło do odreagowania w górę. Równocześnie optymiści wysunęli argumenty, iż QE3 będzie jeszcze kontynuowane, przynajmniej do końca roku, gdyż gospodarka nadal wymaga wsparcia ze strony Rezerwy Federalnej. Z kolei w ostatnich dwóch dniach stopniowo narasta pesymistyczna wizja związana z dalszym pompowaniem dolarów w rynek. Indeksy odczuwają presję strony podażowej, a dzieje się to przy sporej szerokości rynku. Indeks S&P500 po wczorajszym zjeździe w dół o 0,84% znajduje się w odległości zaledwie 12 punktów od kluczowego poziomu wsparcia 1.600 pkt. Jeżeli zostanie przełamany, czeka nas okres dłuższej dekoniunktury na światowych rynkach akcji.
Dzisiaj inflacja w Polsce
Na krajowym podwórku obserwujemy natomiast spory dopływ gotówki do funduszy inwestycyjnych, które przede wszystkim wspierają indeksy małych i średnich spółek. Procesy te mają duży związek z obniżającą się inflacją i decyzjami Rady Polityki Pieniężnej. Dzisiaj otrzymamy odpowiedź na kolejny element układanki związanej z aktualną dynamiką wzrostu cen w gospodarce. Mianowicie o godz. 14ej GUS przedstawi poziom inflacji konsumenckiej za maj. Rynkowy konsensus zakłada, że w relacji rocznej inflacja CPI wyniesie 0,7%, co oznaczałoby kolejny spadek wskaźnika (w kwietniu było 0,8%).