WIG20 ponownie broni poziom 2.300 pkt.
Dynamiczny przebieg miały piątkowe notowania na GPW. Po słabym otwarciu, będącym konsekwencją otoczenia zewnętrznego, rynek odreagował w górę. Popyt zainteresowany był jednak jedynie walorami z indeksu WIG20, co obrazuje obrona przez barometr największych spółek warszawskiego parkietu poziomu 2.300 pkt. Natomiast w niedyspozycji w dalszym ciągu pozostają walory małych i średnich spółek.
Wsparcie działa, ale będzie nerwowo
Piątkową sesję rozpoczęliśmy od wyraźnego załamania indeksu WIG20. Dodatkowo już w pierwszej godzinie notowań podaż zmusiła byki do odwrotu w rejon poziomu 2.300 pkt. Równie słaby początek dnia obserwowaliśmy na rynkach rozwiniętych, gdzie niemiecki DAX testował istotną strefę wsparcia w przedziale 8.900-9.000 pkt. Przebieg kolejnych godzin piątkowej sesji, przy praktycznie pustym kalendarzu makro, nie był zbytnio porywający. Indeks WIG20 oddalił się na kilkanaście punktów od poziomu 2.300 pkt., a wzrostową końcówkę zapewniła wyższa aktywność strony popytowej przede wszystkim na akcjach PKO BP. Tabela wyników spółek z indeksu WIG20 przedstawia się negatywnie. Tylko dwie spółki zdołały ostatecznie zaliczyć dodatnią stopę zwrotu. Akcje Asseco Poland, po słabszym otwarciu, wróciły do poziomu z czwartku. Natomiast zdecydowanie przeważała czerwień. Jednak, mimo, iż na wykresie intraday indeksu WIG20 nie powstał jak na razie układ, który świadczyłby o całkowitym wyczerpaniu potencjału spadkowego, jest szansa na wzrost indeksu WIG20 na początku dzisiejszej sesji. Za takim scenariuszem przemawia zaskakująco pozytywny przebieg piątkowej sesji na Wall Street, czego nasz rynek nie posiada w cenach. Pierwszym wyzwaniem popytu w odniesieniu do indeksu największych spółek jest podniesienie notowań do strefy oporu 2.330-2.340 pkt. Obszar wyznaczony jest przez dołek z 10 lipca br. Nadal możemy przyjąć, iż indeks WIG20 porusza się w ramach formacji spadkowego klina budowanej od drugiej połowy czerwca br. Piątkowy spadek indeksu blue chips ponownie do poziomu 2.300 pkt. oznaczał testowanie dolnego ograniczenia tej formacji cenowej.
DAX powinien stopniowo wyhamowywać
Silna fala spadkowa, które przeszła w lipcu i na początku sierpnia br. przez niemiecki rynek akcji sprowadziła barometr DAX w okolice ważnej strefy technicznego wsparcia 8.900-9.000 pkt. W piątek indeks giełdy naszych zachodnich sąsiadów dotknął ten poziom, po czym stopniowo odreagowywał w górę. Rozkładając impuls spadkowy na poszczególne elementy, można przypuszczać, iż korekcyjne odreagowanie w górę ma szanse potrwać kilka sesji, lub nawet przedłużyć się do okresu ok. półtora tygodnia. Później jednak osiągnięta w piątek strefa będzie ponownie testowana z kształtowaniem lokalnego dna łącznie. Z ważnych danych makro na najbliższe dni, na pierwszy plan wysuwa się wtorkowa publikacja indeksu nastrojów ZEW za sierpień oraz dynamika produkcji przemysłowej w strefie euro (publikacja we środę).
Indeksy na Wall Street wychodzą na plus w skali tygodnia
Mimo nienajlepszych nastrojów na początku piątkowej sesji, w kolejnych godzinach notowań indeksy giełdowe za Oceanem stopniowo zyskiwały na wartości. Rynek pokazał tym samym ignorancję wobec porannych doniesień, iż Barack Obama zezwolił na operacje humanitarne i militarne w Iraku. Początkowo był to negatywny impuls dla rynku futures, doniesienia wsparły natomiast rynek obligacji. Jednak w drugiej połowie dnia, gracze postanowili podkupić przecenione akcje, co pozwoliło indeksom odrobić straty z poprzednich dni i wyjść na niewielki plus w skali tygodnia.