Analizy

Brexitowy rollercoaster nie przeszkadza giełdom

Piotr Jaromin, analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 12 marca 2019, 16:48

  • 1
  • Powiększ tekst

Wtorek jest kolejną sesją na światowych parkietach, gdzie rządzą kupujący. Po wczorajszym przełamaniu spadkowej serii na Wall Street, indeksy kontynuują wzrosty, czemu nie przeszkadza niepewność związana z napływającymi coraz to nowymi informacjami w sprawie Brexitu. Czy ostatnie spadki były tylko korektą?

Odbicie z końcówki grudnia zaskoczyło nawet najśmielszych optymistów. Obawy Rezerwy Federalnej o kondycję amerykańskiej gospodarki spowodowały szybką zmianę retoryki banku centralnego, co oczywiście przełożyło się na zmianę nastawienia rynku do przyszłych podwyżek stóp procentowych. Dane z USA pomimo obaw były jednak cały czas solidne, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę mieszany wydźwięk ostatniego raportu z rynku pracy. Dolar zareagował książkowym osłabieniem, jednak trzeba pamiętać o wcześniejszej fali umocnienia amerykańskiej waluty, co mogło być tylko chwilową realizacją zysków. Dalsza presja na umocnienie dolara będzie oczywiście niekorzystna dla rynków rozwijających się, które mogą w dalszym ciągu doświadczać odpływu kapitału, w szczególności, jeśli bankierzy z Fed wznowią rozmowy o podwyżce stóp procentowych. Dzisiejsze dane inflacyjne za ostatni miesiąc z amerykańskiej gospodarki wypadły jednak słabiej od oczekiwań, co na ten moment nie daje powodu do takiego ruchu. Warto zauważyć, że odczyty inflacji nie poszły w parze za wzrostem wynagrodzeń, który wypadł bardzo solidnie w lutym i był najjaśniejszym punktem raportu z rynku pracy. Może to świadczyć o tym, że Amerykanie na tym etapie cyklu koniunkturalnego skierują dodatkowe środki nie na konsumpcję a zwiększą stan swoich oszczędności.

Na giełdach mamy przedłużenie dobrych nastrojów, a rynki cieszą się z gołębiego nastawienia członków FOMC, którzy na razie nie zapowiadają rychłego powrotu do podwyżek stóp procentowych i wskazują na wymaganą “cierpliwość”. S&P500 ponownie powraca w okolice poziomu 2800 pkt., gdzie przebiegały jego notowania na przełomie lutego i marca. Spoglądając na rynek długu widzimy, że różnica w rentownościach amerykańskich obligacji 10 i 2-letnich cały czas oscyluje w okolicach 15-20 punktów bazowych, co pozostawia pewien margines do odwrócenia się krzywej dochodowości, która przy poprzednich cyklach koniunkturalnych była sygnałem recesji i wejścia w giełdową bessę. Na razie nic takiego się nie stało, a rynki giełdowe wydają się być na dobrej drodze do ponownego ataku na maksima z początku marca.

W kwestii polityki trzeba pamiętać o Brexicie i coraz to nowszych doniesieniach w sprawie najbliższego głosowania. Wczoraj Theresa May uzyskała zmiany w porozumieniu Brexitowym, które miały dotyczyć rozwiązania problemów irlandzkiej granicy. Miało to zwiastować powrót nadziei na uzyskanie aprobaty parlamentu i pozytywny wynik wieczornego głosowania. Nastawienie rynkowe zmieniła jednak opinia prokuratora generalnego, który wskazał na problemy prawne związane z tym rozwiązaniem, co uniemożliwia wprowadzenie ich w życie. W efekcie funt szybko oddał całe wczorajsze wzrosty. Dodatkowo, członkowie partii DUP stwierdzili, że w związku z tym, nie poprą umowy Theresy May, co praktycznie powoduje powrót do punktu wyjścia. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, a dzisiejsze głosowanie ma odbyć się w godzinach wieczornych, co w przypadku dużych zaskoczeń, może przynieść również duże ruchy na poniedziałkowym otwarciu w Europie.

Powiązane tematy

Komentarze