W oczekiwaniu na brexit
Brexit teoretycznie ma wydarzyć się za dwa tygodnie. Niemniej niemal każdy słyszał o chaosie, który towarzyszy negocjacjom między Wielką Brytanią oraz Unią Europejską. Nawet dzisiaj, kiedy powinniśmy mieć ostatnie głosowania na jakiś czas, nie wydaje się, żeby przynajmniej o trochę skrócił się czas niepewności oraz dramatu, który trwa już prawie 3 lata.
Bieżący tydzień przyniósł sporo zmienności na brytyjskich aktywach. Inwestorzy z zapartym tchem śledzą głosowania w brytyjskim parlamencie. Do tej pory odbyły się dwa, które przyniosły kompletny brak poparcia ze strony parlamentu. Pierwsze głosowanie dotyczyło porozumienia dającego możliwość uporządkowanego oraz gładkiego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Kością niezgody była jednak granica między Irlandią oraz Irlandią Północną oraz rozwiązanie wypracowane między władzami zainteresowanych stron. Teoretycznie istniała możliwość pozostania Wielkiej Brytanii w nieskończoność w unii celnej z Unią Europejską, co zmniejszyłoby znacząco sens całego Brexitu ze względu na brak możliwości własnych umów handlowych. Pomimo pewnych zapewnień, że taka sytuacja nie miałaby miejsca, parlament odrzucił porozumienie. Brytyjscy ustawodawcy odrzucili również możliwość wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia. Teoretycznie to dobra informacja, ale pozostawiająca niepewność wśród inwestorów. Co wobec tego dalej?
Po godzinie 19:00 ma odbyć się kolejne głosowanie, tym razem nad przedłużeniem Artykułu 50. Generalnie rozwiązanie to ma duże poparcie wśród parlamentarzystów oraz scenariusz bazowy zakłada przegłosowanie tego pomysłu. Oczywiście istnieje możliwość braku zgody Unii Europejskiej na to rozwiązanie, choć z pewnością nie byłoby to dobre dla obu stron. Oprócz tego brytyjski parlament będzie głosował dzisiaj nad możliwością przeprowadzenia drugiego referendum. To dosyć ciekawe rozwiązaniem, ale w przypadku jego przejścia w Wielkiej Brytanii sytuacja może stać się szalenie interesująca. Pewnych szkód nie dałoby się odwrócić, ale rynek zareagowałby na taką możliwość euforią. To nie dotyczyłoby prawdopodobnie jednak samej brytyjskiej giełdy. Generalnie duża ilość brytyjskich firm posiada swoje zagraniczne filie i sam wpływ Brexitu nie jest tak bardzo znaczący dla dużej części tego dużego rynku. Ważniejsze jest jednak zachowanie samego funta brytyjskiego. Jako waluta finansująca ma duży wpływ na działania zagranicznych inwestorów. W momencie jej drożenia, akcje brytyjskich firm cofają się. Co to oznacza? W przypadku nagłych pozytywnych ruchów na funcie może okazać się, że na samej giełdzie doświadczymy spadków. Dzisiaj przy dosyć mocno zachowującym się funcie obserwowaliśmy wzrosty na FTSE 100 na poziomie 0,50% na sam koniec sesji.
Jak wygląda sytuacja za granicą? Na Wall Street minimalne wzrosty, w Europie całkiem pozytywnie. Ponowne zawirowania związane z negocjacjami chińsko-amerykańskimi powodują, że akcje w sesji azjatyckiej traciły, a w USA wzrosty są bardzo słabe. W Polsce mieliśmy dzisiaj ograniczone wzrosty. WIG20 zyskał 0,19% i utrzymuje się już wyraźnie powyżej 2300 punktów.
Michał Stajniak, analityk Rynków Finansowych XTB