Rynek akcji szybko odrabia straty po ataku rakietowym
Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest coraz bardziej napięta. W nocy Iran wystrzelił rakiety w kierunku amerykańskich baz wojskowych w Iraku, aktualnie liczone są straty. Pomimo, że irańskie media donoszą o 80 zabitych „amerykańskich terrorystach”, Waszyngton nie potwierdza informacji o stratach w żołnierzach.
Donald Trump skomentował sytuację twierdząc „Wszystko jest w porządku!”. Prezydent USA za zapowiedział także że wyda oświadczenia w tej sprawie.
Reakcja na rynku akcji była natychmiastowa, zaraz po północy światowe indeksy giełdowe runęły w dół. Spadki nie trwały jednak długo wystarczyły zaledwie 2 godziny aby większość ruchu została wymazana. Pozytywny sentyment widać także podczas sesji europejskiej, gdzie od rana odrabiane są nocne straty, większość walorów zdołała wyjść na plus, niemniej polska giełda pozostaje wyraźnie w tyle.
Nerwowa reakcja rynków jest zrozumiała, jednak Teheran zadeklarował, że dokonany atak jest „proporcjonalny”, w stosunku do tego czego dopuścili się Amerykanie, zabijając generała Sulejmaniego i że nie będzie więcej aktów agresji pod warunkiem, że USA nie zdecyduje się na odwet. Gdyby do tego doszło Iran zagroził wojną “na pełną skalę”. Dlatego też rynki nerwowo wyczekują co zrobi Donald Trump. W nocy prezydent USA miał rozmawiać w Białym Domu z sekretarzem stanu oraz sekretarzem obrony.
Oświadczenie odnośnie konfliktu amerykańsko - irańskiego zostało także wydane przez Ursulę von der Leyen - przewodnicząca Komisji Europejskiej. Zaapelowała ona o dialog w sprawie Iranu oraz o zaprzestanie używania broni i deeskalację napięć. “Używanie broni musi się natychmiast skończyć i zostać zastąpione dialogiem”.
Tuż przed rozpoczęciem sesji w USA, rynek kontraktów wskazuje na otwarcie nieznacznie powyżej wczorajszego poziomu zamknięcia, całe noce spadki zostały więc zniwelowane. Niemniej sytuacja wciąż pozostaje niepewna, ruch należy teraz do Donalda Trumpa, ewentualny odwet ze strony USA może szybko popsuć nastroje.