Panika szybko mija, indeksy giełdowe w górę
Pierwsze dwa dni nowego tygodnia przyniosły gwałtowne spadki na rynku akcji, co miało między innymi związek z zawirowaniami na ropie naftowej. Cena ropy WTI znalazła się wczoraj nawet poniżej 7 dolarów za baryłkę.
Do takiego stanu rzeczy doprowadził gwałtowny spadek popytu na ten surowiec, co jest bezpośrednim skutkiem pandemii koronawirusa. Z racji wprowadzenia ograniczeń w przemieszczaniu się drastycznie spadło zapotrzebowanie na paliwo i jak na razie ciężko ocenić, kiedy sytuacja wróci do normy.
Poszczególne kraje decydują się już co prawda na stopniowe odmrażanie gospodarek, jednak obecny stan może utrzymać się jeszcze przez dłuższy czas. Niemniej jak widać po dzisiejszej sesji, panika na rynku akcji szybko mija, a główne indeksy giełdowe w Europie kończą dzień na przyzwoitym plusie. Niemiecki Dax zamknął się 1,66% wyżej, francuski CAC 40 dodał 1,25%, a londyński FTSE 100 zyskał 2,31%.
Wyraźne wzrosty mogliśmy także obserwować na polskim parkiecie. W środę indeks dwudziestu największych spółek zdołał zamknąć się 2% wyżej, warto jednak wziąć pod uwagę fakt, że dzisiejszy ruch w górę niweluje jedynie w połowie wczorajsze spadki, wtorkowa sesja zakończyła się bowiem 4% pod kreską.
Jeśli chodzi natomiast o sesję za oceanem, podobnie jak w Europie, zmienność utrzymuje się dziś na niższym poziomie, a główne indeksy również niwelują wczorajsze spadki.
Najmocniej rośnie Nasdaq, gdzie obserwujemy ruch na ponad 2,3% w górę, z kolei S&P500 i Dow Jones rosną odpowiednio 1,95% i 1,8%. Optymizm jest tutaj wspierany również przez wypowiedź doradcy prezydenta Donalda Turma, który uważa, że pandemia jest w końcowej fazie, a w maj powinien być mającym przejściowym dla otwarcia gospodarki USA.
Na dziś nie są już przewidziane żadne odczyty, czy wystąpienia, które mogłyby w znaczący sposób wpłynąć na większą zmienność. W najblizszych dniach iwestrzy będa się w dalszym ciągu przyglądać informacjom dotyczącym koronawirusa, a w szczególności planom “odmrożenia” poszczególnych gospodarek.