Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Popyt na kukurydzę w USA może się zmniejszyć

źródło: Dorota Sierakowska, analityk Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A

  • Opublikowano: 18 listopada 2013, 17:50

  • Powiększ tekst

Ubiegły tydzień na rynkach towarowych był tygodniem konsolidacji – do takich wniosków można dojść, analizując wykres CRB. Ten surowcowy indeks praktycznie od początku listopada porusza się w wąskim trendzie bocznym.

Kolejny spadek notowań kukurydzy

Koniec minionego tygodnia był emocjonujący dla inwestorów na rynkach zbóż. Ceny kukurydzy, soi czy pszenicy w piątek znalazły się na minusie. Dla kukurydzy była to już czwarta sesja spadkowa z kolei – a zanosi się na to, że dzisiejsza będzie piąta, bowiem notowania tego zboża rozpoczęły bieżący tydzień od zniżki.

Presja na spadek notowań kukurydzy w USA wynika z prawdopodobnego ograniczenia produkcji i zużycia biopaliw w Stanach Zjednoczonych. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency, EPA) może ugiąć się pod presją przedstawicieli przemysłu naftowego i zmniejszyć prawne limity produkcji biopaliw. Jeśli taka propozycja wejdzie w życie, to będzie to oznaczało mniejszy popyt na kukurydzę w USA, bowiem do produkcji biopaliw używa się etanolu, który z kolei jest wytwarzany m.in. z kukurydzy.

Propozycja EPA ewidentnie ciąży notowaniom kukurydzy. W ciągu ostatnich kilku sesji zniwelowany został ruch wzrostowy z 8-9 listopada i cena kukurydzy spadła w okolice tegorocznego minimum. Okolice 415 USD za 100 buszli to również najbliższe techniczne wsparcie.

W piątek presji podażowej uległy także notowania soi, które skierowały się mocno w dół po wcześniejszych kilku wzrostowych sesjach. Trudno mówić o jakimkolwiek fundamentalnym uzasadnieniu tej zniżki, biorąc pod uwagę piątkowy raport firmy analitycznej Informa, która obniżyła prognozę areału zasiewów soi w USA z 83,9 mln akrów do 83,8 mln akrów. Jest to jednak niewielka zmiana, a poza tym zasiewy w tym sezonie i tak znacząco przekraczają te z ubiegłego sezonu (areał zasiewów wyniósł wtedy 76,5 mln akrów).

Ropa: Bliski Wschód w centrum uwagi

Tymczasem cena amerykańskiej ropy naftowej, po dobrym rozpoczęciu piątkowej sesji, ostatecznie zakończyła ją na niewielkim minusie. Dzisiaj rano na tym rynku również widoczna jest delikatna presja podaży.

Sprzedającym sprzyjają m.in. opublikowane wczoraj wyliczenia dotyczące rynku ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej. Oficjalne dane z tego kraju pokazują, że trzeci kwartał przyniósł rekordową produkcję ropy naftowej w tym kraju, a także najwyższy poziom eksportu od niemal ośmiu lat. Niemniej jednak, warto zaznaczyć, że obecnie Arabia Saudyjska zmniejsza już nieco poziom produkcji ropy ze względu na przekonanie o dobrym zaopatrzeniu globalnej gospodarki w ten surowiec.

W tym tygodniu na pierwszy plan prawdopodobnie na nowo wysunie się Iran, bowiem 20 listopada rozpoczyna się kolejna runda rozmów przedstawicieli tego kraju z sześcioma potęgami gospodarczymi świata (USA, Chiny, Rosja, Niemcy, Francja, Wielka Brytania). Kontynuacja rozmów rozbudza nadzieje na rychłe porozumienie w sprawie irańskiego programu atomowego, co może wywierać dodatkową presję na spadek cen ropy w kolejnych dniach. Obecnie najbliższym technicznym poziomem wsparcia jest rejon 92,80-93,00 USD za baryłkę.


Dorota Sierakowska, analityk Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych