Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Tygodniowy komentarz do rynku złotego – powiew świeżości w polskim rządzie

źródło: Dział Analiz XTB, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

  • Opublikowano: 22 listopada 2013, 16:18

  • Powiększ tekst

Tydzień z perspektywy zmienności na rynku złotego było relatywnie mało ciekawy. Patrząc w kalendarz makroekonomiczny także przyszły tydzień nie zapowiada się najciekawiej.

Złoty w tym tygodniu lekko się osłabił do euro i do dolara głównie w efekcie niezłych danych z USA. Najciekawsze wydarzenia jednak miał miejsce poza rynkami – tj. w polskim rządzie. Co prawda dokonana rekonstrukcja rządu nie miał niemal żadnego wpływu na rynek, lecz jej znaczenie z dłuższej perspektywy jest dość duże.

Dwie najważniejsze zmiany jakie miały miejsce w polskim rządzie to: zastąpienie przez Mateusza Szczurka na stanowisku ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz uczynienie Elżbiety Bieńkowskiej nową wicepremier i szefową połączonych resortów rozwoju regionalnego i transportu. O ile wyróżnienia minister Bieńkowskiej można się było spodziewać, o tyle postać nowego, młodego ministra finansów okazała się całkowitym zaskoczeniem. Jednakże intencja premiera Tuska wydaje się dość oczywista. Wybór dr Szczurka na ministra finansów, wywodzącego się z instytucji mającej silną pozycję na rynku produktów emerytalnych w Polsce, przywodzi oczywiste skojarzenia – poprawa relacji z rynkami kapitałowymi i lepszy wizerunek ministerstwa w mediach, szczególnie po reformie systemu emerytalnego. Porównując osobowości Szczurka i Rostowskiego tu sukces jest bardzo prawdopodobny.

Pytanie, na ile uda się wykorzystać potencjał Mateusza Szczurka na innych płaszczyznach. Ten jest bowiem spory. Szczurek ma bardzo mocne, nowoczesne wykształcenie (brytyjskie MA i doktorat) oraz niemal dwie dekady doświadczenia na rynku. Wieloletnie analizowanie gospodarki, budżetu i polityki pieniężnej daje mu ogromny kapitał, który może wykorzystać aby forsować te propozycje reform, które pchną wzrost potencjalny polskiej gospodarki wyżej. Ryzyko to brak politycznych „pleców” i brak doświadczenia w pracy w administracji. MoF to ogromna instytucja i na barkach ministra jest masa spraw nie związanych z tym, o czym na co dzień mówi się w mediach. Ministrowi musi starczyć sił zarówno na zarządzanie tym molochem, jak i promowanie zdrowej polityki gospodarczej.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych