Analizy

 Wzrosty oczekiwań inflacyjnych przekładały się w ostatnim czasie ruch w górę na amerykańskiej krzywej dochodowości, co ograniczało wzrost kursu EUR/USD / autor: Pixabay
Wzrosty oczekiwań inflacyjnych przekładały się w ostatnim czasie ruch w górę na amerykańskiej krzywej dochodowości, co ograniczało wzrost kursu EUR/USD / autor: Pixabay

Inflacja wraca

Mirosław Budzicki, Rafał Dawidziuk, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 18 lutego 2021, 09:06

  • 0
  • Powiększ tekst

Para EUR/USD przesunęła się w środę bliżej poziomu 1,20, gdzie wsparcie dolarowi dawały ostatnie wzrosty rynkowych stóp procentowych. Globalne trendy reflacyjne (widoczne również we wzroście oczekiwań inflacyjnych) znalazły potwierdzenie we wczorajszych wskaźnikach inflacji głównych gospodarek świata.

Inflacja PPI w USA zanotowała w styczniu wzrost o 1,7 proc. r/r wobec 0,8 proc. w poprzednim miesiącu (rynkowa prognoza 0,9 proc. r/r), a wskaźniki CPI w Kanadzie i Wielkiej Brytanii zwiększyły się odpowiednio o 1,0 proc. r/r (z 0,7 proc.) i 0,7 proc. r/r (z 0,6 proc.). Wzrosty oczekiwań inflacyjnych przekładały się w ostatnim czasie ruch w górę na amerykańskiej krzywej dochodowości, co ograniczało wzrost kursu EUR/USD na początku tego tygodnia, po tym jak para we wtorek chwilowo przebijała 1,2160.

Prace nad przyspieszeniem wdrożenia pakietu fiskalnego J. Bidena (w tym czeków dla gospodarstw domowych) oraz pomysł podwyższenia minimalnej stawki godzinowej (z 7,25 do 15 USD) znajdują swoje odzwierciedlenie w popycie konsumpcyjnym na dobra. Sprzedaż detaliczna wzrosła z -1,0 proc. m/m w grudniu do 5,3 proc. m/m w styczniu. Dobre dane z USA spychały parę EUR/USD w stronę 1,203. Pomimo ostatniej siły dolara, zakładamy że spadek awersji wobec ryzyka, który widoczny jest w zwyżkach indeksów giełdowych (w tym S&P 500, Dow Jones, Nasdaq). Będzie przyczyniał się do globalnego odbicia gospodarczego, co powinno ograniczać pole do umocnienia USD.

Złoty tracił na rynku walutowym, gdzie w środę EUR/PLN powrócił do poziomu 4,50 (uważanego za istotny z punktu widzenia RPP). Na rodzimym rynku pracy dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu wypadły gorzej od prognoz. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w styczniu wyniosło 5 536,80 zł, co oznacza że wzrosło o 4,8 proc. r/r (prognoza 5,1 proc. r/r). Zatrudnienie w tym samym sektorze spadło o 2,0 proc. r/r (vs. -1,1 proc. r/r oczekiwanych). W dłuższej perspektywie ulgę złotemu powinna przynosić wyższa dynamika szczepień, powrót globalnej aktywności gospodarczej na poziomy sprzed pandemii oraz napływy środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Jednak w krótkim terminie nastawienie władz monetarnych (które nie wykluczają interwencji walutowych) powinno sprzyjać utrzymaniu kursu EUR/PLN blisko 4,50.

Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła wyraźne odreagowanie i w efekcie spadek krzywych dochodowości obligacji skarbowych oraz kontraktów IRS. Czynnikiem wspierającym wyceny papierów dłużnych mogła być w kraju aukcja odkupu organizowana przez NBP. Na przetargu odkupowane były papiery serii PS0425, DS0727, WS0428, DS1029, DS1030, FPC0630, a jego maksymalna wartość została wyznaczona na 3 mld PLN. Bank centralny odkupił ostatecznie papiery za 1,05 mld mld PLN. Oznacza to, że trzeci miesiąc z rzędu NBP kupuje papiery za przeszło 1 mld PLN. Warte odnotowania jest również to, że skup objął jedynie papiery skarbowe, co jest również pewną zmianą w relacji do ostatnich aukcji. To pokazuje, że bank centralny może próbować ograniczyć skalę przeceny polskich papierów. Potwierdzeniem tej tezy może być to, że dodatkowo wyceny na aukcji było bardzo korzystne dla sprzedających. W kolejnych miesiącach może to zwiększyć zainteresowanie inwestorów aukcjami i jednocześnie silniej niż dotychczas wspierać rynek. Dodatkowo pozytywny wpływ na notowania mogła mieć lekka korekta widoczna na rynkach bazowych. Krótkoterminowo wzrosty rentowności amerykańskich US Treasuries ograniczać będą komentarze płynące ze strony Fed. W ostatnich minutes bank centralny powtórzył, że będzie utrzymywać akomodacyjną politykę pieniężną. Jednym z głównych argumentów pozostaje słabość rynku pracy. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadali się też niektórzy przedstawiciele FOMC.

Podczas czwartkowej sesji potencjalny umiarkowanie negatywny wpływ na wyceny polskich obligacji może mieć z kolei przetarg organizowany przez Ministerstwo Finansów. Jedynie w dalszym ciągu najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się stabilizacja rentowności 2-letnich obligacji w pobliżu 0,1 proc. oraz 10-letnich blisko 1,35 proc.

Ministerstwo Finansów w czwartek na regularnej aukcji emitować będzie obligacje serii OK0423, PS1026, WZ1126, DS1030 i WZ1131 za 4-6 mld PLN. Pierwotnie podaż podawana była na poziomie 4-7 mld PLN. Niewielkie ograniczenie oferty powinno mieć pozytywny wpływ na rynek, ale też świadczy o dobrej sytuacji płynnościowej państwa (podobnym sygnałem w lutym była decyzja o organizacji aukcji zamiany). Biorąc pod uwagę bardzo duży popyt na rynku oraz atrakcyjniejsze wyceny resort finansów powinien sprzedać ofertę o maksymalnej wartości 6 mld PLN. Oczekiwać można, że rentowności papierów OK0423 zostaną ustalone na poziomie 0,06 proc., PS1026 0,72 proc. i DS1030 1,32 proc., a ceny WZ1126 100,75 PLN i WZ1131 100,15 PLN.

Mirosław Budzicki, Rafał Dawidziuk, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

Powiązane tematy

Komentarze