Analizy

Relatywna siła polskiej waluty w ostatnim tygodniu dyktowana jest mocniejszymi danymi makroekonomicznymi oraz wpływem światowego sentymentu risk-on / autor: Fratria / AS
Relatywna siła polskiej waluty w ostatnim tygodniu dyktowana jest mocniejszymi danymi makroekonomicznymi oraz wpływem światowego sentymentu risk-on / autor: Fratria / AS

Konferencja prezesa NBP w centrum uwagi

Rafał Dawidziuk, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 5 lutego 2021, 10:05

  • 0
  • Powiększ tekst

EURPLN zakończył czwartkowy handel w okolicach 4.50 kotwicząc się wokół poziomu, który pojawiał się w wypowiedziach członków RPP. W ostatnim komunikacie Rady wspomniano o możliwości zastosowania kolejnych interwencji walutowych aby wzmocnić oddziaływanie poluzowania polityki pieniężnej na gospodarkę. Relatywna siła polskiej waluty w ostatnim tygodniu dyktowana jest mocniejszymi danymi makroekonomicznymi oraz wpływem światowego sentymentu risk-on. Siłę rodzimej waluty, jak również Czech i Węgier, powinny również wspierać napływy środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy.

Główna para walutowa przebiła poziom 1,20 co stanowi najniższe notowania od początku grudnia 2020 r. Wytchnieniem kupujących na chwilę okazała się sprzedaż detaliczna strefy euro, która wyniosła 2 proc. m/m (vs -5.7 proc. poprzednio), jednak dalszy spadek wniosków o zasiłek dla bezrobotnych na poziomie 779 tys. przy oczekiwaniu 830 tys. wciąż wspiera trend spadkowy EURUSD. W piątek w centrum uwagi znajdzie się stopa bezrobocia, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) w USA. Relatywnie dużą siłę dolara w ostatnich dniach wobec sentymentu globalnego ożywienia należy upatrywać w rosnących rentownościach obligacji skarbowych USA. 30-letnie dłużne papiery notowanie są po 1,90 proc. w skali roku. Bank Anglii pozostawił stopy procentowe oraz dotychczasowy skup długu na niezmienionym poziomie. Istotne umocnienie GBP do USD kierowane jest brakiem wspomnienia o obniżkach stóp procentowych, które rynek starał się doszukać w komunikacie kończącym posiedzenie.

Na rynku stopy procentowej w piątek doszło do wzrostu rentowności obligacji. W USA rosną przede wszystkim rentowności obligacji o dłuższych terminach, co prowadzi do stromienia krzywej dochodowości, gdzie spread pomiędzy papierami 10-letnimi a 2-letnimi przekroczył już 100 pb. Spadek cen amerykańskich obligacji kierowany jest dobrymi danymi makro (m.in. z rynku pracy). Dodatkowo presję na notowania USTs wywiera procedowanie programu fiskalnego w USA, gdzie rosną oczekiwania, że Demokratom uda się przegłosować program o wartości 1.9 bln USD. Ponadto wzrost oczekiwań inflacyjnych wywiera presję na rynek dłużny.

W strefie euro wciąż widoczny był „efekt Draghiego”, gdzie po nominacji na premiera Włoch byłego szefa EBC doszło do zauważalnego zawężenia spreadu włoskich obligacji nad niemieckimi, do 100 pb w sektorze 10-letnim (vs. ponad 120 pb w drugiej połowie stycznia). Inwestorzy zawierzyli w powodzenie misji M. Draghiego, który przejmuje kraj walczący ze skutkami recesji wywołanej przez pandemię.

W Polsce również doszło do lekkiego wzrostu rentowności obligacji na dłuższym końcu krzywej. Aukcja zamiany obligacji MF nie przyczyniała się do większej przeceny obligacji, gdyż sprzedano papiery za 4,5 mld PLN, a inwestorzy w ostatnim czasie zgłaszali wysoki popyt na przetargach przekraczający tę kwotę. Z kolei na krótkim końcu krzywej, po raz pierwszy w historii na aukcji obligacji (denominowanych w PLN) ustalona została rentowność papierów na poziomie 0 proc. (dla OK0423). Po ostatnim przetargu MF sfinansował już 51 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych. Zakładamy, że rentowności obligacji 10-letnich będą utrzymywać się powyżej 1,20 proc.. W piątek w centrum uwagi powinna znaleźć się konferencja prezesa NBP A. Glapińskiego, która może udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące perspektyw polityki pieniężnej (w tym stóp procentowych i interwencji walutowych).

Rafał Dawidziuk, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

Powiązane tematy

Komentarze