W. Brytania. Słabnąca ochrona poszczepienna przyczyną wzrostu zakażeń
Wprawdzie liczba nowych infekcji w Wielkiej Brytanii obniżyła się z około 50 tys. przypadków dziennie tydzień temu do ok. 40 tys. obecnie, pozostaje jednak wciąż na bardzo wysokim poziomie, pomimo ogromnego odsetku zaszczepionej populacji Brytyjczyków. W opinii doradzających brytyjskiemu rządowi epidemiologów przyczyną wysokiej fali zakażeń jest słabnąca z czasem ochrona zapewniana przez szczepionki, w szczególności po 6 miesiącach od momentu zaszczepienia – informuje brytyjski portal newscientist.com
Słabnięcie z czasem ochrony przed zachorowaniem na COVID-19 zapewnianej przez szczepienie jest przyczyną wyższej liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii w porównaniu do innych krajów europejskich, w których program masowych szczepień rozpoczął się później, niż na Wyspach - ocenił Neil Ferguson, epidemiolog z londyńskiego Imperial College, członek rządowej grupy ekspertów zajmujących się zarządzaniem kryzysowym Scientific Advisory Group for Emergencies (SAGE), cytowany przez portal newscientist.com. Ferguson dodał, że istotne jest przyspieszenie podawania trzeciej, „przypominającej” dawki szczepionki oraz rozszerzenie akcji szczepień wśród nastolatków. Masowe szczepienia preparatem Pfizer/BioNTech rozpoczęły się w Wielkiej Brytanii w pierwszej połowie grudnia 2020 r.
Przed tygodniem liczba nowych zakażeń wirusem w Wielkiej Brytanii wynosiła niemal 50 tysięcy przypadków dziennie po raz pierwszy od lipca br. Zgodnie z danymi brytyjskiego urzędu statystycznego (ONS) na wysoką liczbę nowych infekcji duży wpływ ma także fala zakażeń wśród dzieci szkolnych.
Władze brytyjskie traktują szczepionki jako pierwszą linię obrony przed pandemią COVID-19, poza którymi stosowane są nowe sposoby leczenia zachorowań, system powszechnych testów Test and Trace i usługi służby zdrowia. Niemniej, wraz z wysoką liczbą nowych zarażeń głośniej słychać apele środowisk lekarskich do rządu o zatwierdzenie w Wielkiej Brytanii planu B walki z pandemią, który ogólnie rzecz biorąc ma polegać na ponownym wprowadzeniu całej gamy obostrzeń, w tym lockdownu, które Wielka Brytania kilka miesięcy temu zniosła.
Nieskuteczny program Test and Trace
Jednocześnie Komisja ds. Rachunków Publicznych w Wielkiej Brytanii ceniła, że program powszechnego testowania na obecność koronawirusa i śledzenia osób zakażonych – Test and Trace – nie spełnił stawianych przed nim celów. Jego podstawowym założeniem było przewrócenie w Wielkiej Brytanii „bardziej normalnego sposobu życia”. Wdrożenie programu kosztowało prawdziwy majątek, jego budżet przeznaczony na lata 2020-2021 wynosił 22 mld funtów, z którego wydanych zostało 13,5 mld funtów. Według innych źródeł koszt programu mógł wynieść nawet 37 mld funtów, a więc aż 20 proc. całości rocznego budżetu brytyjskiej służby zdrowia.
Dziennie w Wielkiej Brytanii wykonywanych jest średnio niemal 900 tys. testów, 25 października wykonano ponad 820 tys. testów.
Obecnie brytyjscy eksperci doradzają resortowi zdrowia przyspieszenie tempa szczepień ciężarnych kobiet, z których jak dotąd jedynie około 15 proc. zostało zaszczepionych. Tymczasem w USA panel ekspertów doradzających agencji żywności i leków (FDA) zarekomendował zatwierdzenie szczepionki Pfizer/BioNTech dla dzieci w przedziale wiekowym od 5 do 11 lat.
newscientist.com/coronavirus.data.gov.uk/bham.pl / mt
Czytaj też: 8361 nowych zakażeń. Zmarły 133 osoby z COVID-19