Ropa w USA blisko 84 dol./b. Co zrobi w czwartek OPEC+?
Ropa naftowa w USA jest wyceniana blisko 84 USD za baryłkę. Inwestorzy rozważają możliwe decyzje państw sojuszu OPEC+, które w czwartek na posiedzeniu dokonają przeglądu swojej polityki podażowej - informują maklerzy
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 84,15 USD, wyżej o 0,12 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na styczeń jest wyceniana po 84,92 USD za baryłkę, wyżej o 0,25 proc.
Kartel OPEC i kraje sojusznicze, w tym Rosja, zbiorą się w czwartek, aby ustalić swoją politykę podaży ropy na najbliższy czas.
Wcześniej państwa z sojuszu ustaliły, że co miesiąc będą podwyższać dostawy surowca o 400 tys. baryłek dziennie.
Na rynku są wątpliwości, czy OPEC+ zdecyduje o przyspieszeniu tempa zwiększania podaży ropy po tym, gdy przedstawiciel Kuwejtu poinformował, że nie ma potrzeby dodawania kolejnych baryłek ropy na rynki szybciej, niż to do tej pory stosowano.
OPEC+ prawdopodobnie będzie trzymać się obecnie określonego poziomu - wzrostu produkcji o 400 tys. baryłek dziennie, i pozostanie głuchy na apele m.in. Stanów Zjednoczonych - o zwiększenie dostaw, a rynek już to wycenił - mówi John Driscoll, dyrektor JTD Energy services Pte.
Co więcej, zamiana gazu ziemnego na ropę naftową wzmocni fundamenty rynku paliw - dodaje.
Wielu traderów na rynkach ropy wieszczy, że 100 USD za baryłkę „zbliża się wielkimi krokami”, ponieważ popyt na surowiec znacznie przewyższa jego podaż, a inspirowane ochroną klimatu spowolnienie inwestycji w nowe źródła energii grozi mocnym uszczupleniem rezerw ropy.
Tymczasem analitycy Bank of America (BofA) prognozują, że ropa Brent może w ciągu kilku miesięcy zdrożeć do 120 USD za baryłkę. Eksperci BofA wskazują, że do końca czerwca 2022 r. cena Brent skoczy do tego właśnie poziomu.
Globalny kryzys energetyczny spowodował, że ceny gazu ziemnego i węgla gwałtownie wzrosły na całym świecie, co przyspieszyło mocne ożywienie benchmarkowcyh kontraktów terminowych na ropę naftową w Londynie i Nowym Jorku - piszą w nocie analitycy BofA, w tym Francisco Blanch.
Gwałtowny wzrost popytu na benzynę i odbicie zapotrzebowania na paliwa destylowane, m.in. na olej napędowy i paliwo do odrzutowców, w połączeniu z ograniczeniem mocy produkcyjnych rafinerii, może przyspieszyć wzrosty cen do 2022 r. - dodają.
Tymczasem inwestorzy nie mają co liczyć na szybsze pojawienie się na rynkach paliw większego eksportu ropy z Iranu.
Negocjacje nuklearne pomiędzy Teheranem a mocarstwami zachodnimi mogą potrwać wiele miesięcy, a w tym roku pozostały na nie jedynie dwa miesiące kalendarzowe, więc na rynkach umacnia się konsensus, że w 2021 r. umowa nuklearna z Iranem jest mało prawdopodobna.
W takiej sytuacji bardziej prawdopodobny staje się powrót na rynki irańskiej ropy dopiero w przyszłym roku. Według analityków, irańska produkcja ropy może wynosić ok. 3,2 mln baryłek dziennie w I połowie 2022 r., o ok. 700 tys. baryłek dziennie więcej wobec obecnych poziomów.
PAP Biznes/mt
Czytaj też: Technologia ma narodowość!