Prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego / autor: Fratria
Prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego / autor: Fratria

TYLKO U NAS

Społeczno-gospodarczy ład – (po)pandemiczne lekcje

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 11 listopada 2021, 11:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Koncepcja społecznej gospodarki rynkowej ukierunkowana na ład społeczno-gospodarczy, na godzenie i harmonizowanie interesów gospodarczych i społecznych oraz na dobrobyt „dla wszystkich” zyskuje na zainteresowaniu w pogrążonym w chaosie świecie. Koresponduje z tą koncepcją także rządowy program Polski Ład – pisze na łamach rocznika „Polski Kompas 2021” prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Dzisiejsza skażona wpływem pandemii światowa rzeczywistość społeczno-gospodarcza daleka jest od satysfakcjonującego obrazu. Nękająca świat od 2020 r. fala zachorowań na COVID-19 skutkuje nie tylko ogromem śmiertelnych ofiar, lecz także głębokimi kryzysowymi zjawiskami w gospodarkach oraz w relacjach społeczno-gospodarczych w wymiarze krajowym i globalnym. Trwająca pandemia, w dodatku z pierwszymi symptomami jej czwartej fali w świecie, podwyższa statystyki dotyczące pandemicznych szkód. W dodatku dane te są dalece niepełne, a przy tym obarczone znacznym ryzykiem niedoszacowań i błędów. Według oficjalnych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z lipca 2021 r., od początku pandemii z powodu COVID-19 zmarło 4 136 518 osób, w tym w Polsce 75 235.

Pandemia doprowadziła do światowej gospodarczej recesji, której nie uniknął niemal żaden kraj. Polska jednak relatywnie, w porównaniu z innymi państwami, w tym krajami Europy, w mniejszym stopniu doświadczyła pandemicznych gospodarczych destrukcji. Spadek PKB w 2020 r. nie przekroczy bowiem 3 proc., podczas gdy w wielu krajach sięgnął poziomu dwucyfrowego. Warto tu przypomnieć, że organizacje międzynarodowe prognozowały znacznie wyższy poziom recesji w naszym kraju, co na szczęście się nie urzeczywistniło, o czym też przekonuje korzystna obecnie krajowa sytuacja gospodarcza. Relatywnie korzystne są też prognozy dla Polski. Z danych międzynarodowych organizacji, w tym Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wynika, że poziom wzrostu PKB w Polsce w bieżącym roku zbliży się do 5 proc., a w 2022 r. poziom ten przekroczy (przy tym organizacje międzynarodowe podwyższyły ostatnio prognozy dla Polski). Jeden z największych w świecie banków inwestycyjnych, Goldman Sachs, wcześniej już prognozował możliwość osiągnięcia przez nasz kraj 6-procentowego wzrostu gospodarczego.

Zwiastun systemowych przemian

Względnie korzystna gospodarcza sytuacja Polski zasługuje na podkreślenie, tym bardziej że pandemia ujawniła kruchość współczesnego świata, nieprawidłowości i chaos w systemach społeczno -gospodarczych kształtujących globalną rzeczywistość. Mimo że za nieprawidłowości te obwiniana jest przede wszystkim pandemia, to jednak istnieje dostatecznie wiele dowodów na to, że ich podłoże jest bardziej złożone i ma charakter systemowy, strukturalny, wynikający z wynaturzeń neoliberalnego kapitalizmu, hiperkapitalizmu. Pandemia te symptomy uwydatniła, ujawniając nieład, nieodporność współczesnych gospodarek na kryzysowe zagrożenia. Gospodarczy świat zaś co najmniej od czterech dekad pozostawał (i w znacznej mierze pozostaje) pod wpływem doktryny neoliberalnej, z charakterystycznym dla niej fundamentalizmem rynkowym i związanym z tym trendem do sprowadzania roli państwa do minimum w kształtowaniu polityki społeczno-gospodarczej.

Cztery dekady dominacji doktryny neoliberalnej silnie wpłynęły na kształtowanie się globalnych struktur i trendów społeczno-gospodarczych, także instytucjonalnych, w tym oligopolistycznych. Struktury oligopolistyczne, choć paradoksalnie są antytezą wolnego rynku i jego mechanizmów, potwierdzają jego autodestrukcyjność. Wolny rynek z natury bowiem nagradza najsilniejsze podmioty, sprzyjając ich rozrostowi, tym samym wciąż umacniając ich rynkową władzę i pozycję, stopniowo marginalizując wolną konkurencję, zarazem osłabiając pozycję mniejszych podmiotów. Takie trendy w kształtowaniu się struktur instytucjonalno-gospodarczych zwiększają ryzyko nasilania się swego rodzaju globalnej monokultury, z koncentracją produkcji i władzy w ponadnarodowych przedsiębiorstwach-gigantach, co łączy się ze słabnącą rolą państw i ich instytucji. Jednym ze spektakularnych przejawów nieprawidłowości we współczesnym świecie jest rozwój i rosnąca siła oligopolistycznych, przeważnie słabo uwrażliwionych społecznie i ekologicznie, przedsiębiorstw, zwłaszcza gigantów cyfrowych (tzw. GAFAM – Google, Apple, Facebook, Amazon, Microsoft). Skutkuje to zagrażającą wolnej konkurencji horyzontalną koncentracją władzy na wielu strategicznych poziomach, w tym obejmujących centra danych, systemy operacyjne, oprogramowanie, przeglądarki, komunikatory internetowe i inne. Dlatego – na co wskazywałam też w poprzedniej edycji „Polskiego Kompasu” – pandemia COVID-19 postrzegana jest jako swego rodzaju cezura wymuszająca naprawę i trwałe zmiany kapitalizmu w taki system, w którym „przezwyciężone zostaną niebotyczne asymetrie dochodowe w system, który będzie służyć całemu społeczeństwu, a nie tylko wybranym, uprzywilejowanym grupom”. Na potrzebę takich przemian zwraca uwagę wielu naukowców i ekspertów, m.in. laureat Nagrody Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii, Joseph E. Stiglitz.

Przemiany społeczne są istotne tym bardziej, że jednym ze spektakularnych przejawów nieprawidłowości współczesnego świata jest – erodujące popyt i gospodarkę – nasilanie się nierówności społecznych, w tym dochodowych (o czym szerzej pisałam w edycji „Polskiego Kompasu” z 2019 r.). Pandemia ten trend niestety nasila, najmocniej rażąc najbiedniejsze grupy społeczne. Znajduje to potwierdzenie zarówno w badaniach naukowych, jak i w statystykach. Stąd też brytyjski ekonomista Paul Collier wskazuje w swoich publikacjach na swego rodzaju żarłoczność, niesprawiedliwość neoliberalnego systemu społeczno-gospodarczego i cechujący go egoistyczny indywidualizm, kreujący szkodliwy, groźny syndrom „społeczeństwa rottweilerów”.

Nieprzypadkowo również obecnie w kręgach naukowych, eksperckich i medialnych intensyfikuje się debata na temat przyszłych, (po)pandemicznych kierunków zmian w systemach społeczno -gospodarczych, umożliwiających przywracanie ładu w wymiarze krajowym i globalnym.

W poszukiwaniu ładu

Warto tu jeszcze raz przypomnieć, że modelem ustrojowym z definicji ukierunkowanym na ład społeczno-gospodarczy jest – mający w krajach Unii Europejskiej traktatową, a w Polsce konstytucyjną rangę – ordoliberalny model społecznej gospodarki rynkowej (SGR), stanowiący swego rodzaju antytezę doktryny neoliberalnej, w której kwestie ładu pozostawiane są automatyzmowi mechanizmów wolnego rynku. Ordoliberalizm natomiast to forma liberalizmu uporządkowanego. Ordo bowiem znaczy ład. Koncepcja społecznej gospodarki rynkowej ukierunkowana jest właśnie na ład społeczno-gospodarczy, na godzenie, harmonizowanie interesów gospodarczych, społecznych oraz nieodłączne dla tej koncepcji ukierunkowanie na dobrobyt „dla wszystkich”. Wiele badań wskazuje na to, że obecnie koncepcja ta zyskuje rosnące zainteresowanie w pogrążonym w chaosie świecie. Koresponduje z tą koncepcją także rządowy program Polski Ład.

W obecnych warunkach chwiejności współczesnego świata ukierunkowanie programu rządowego na społeczno-gospodarczy ład nie może, a przynajmniej nie powinno, budzić wątpliwości. Natomiast bardzo złożonym, trudnym zadaniem pozostaje stworzenie akceptowalnych dla różnych grup interesów, prawno-regulacyjnych mechanizmów wdrażania zawartych w tym programie prospołecznych idei.

To trudne tym bardziej, że – jak wykazuje noblista Paul Krugman – neoliberalny świat wciąż jeszcze w znacznej mierze wyznaje i stosuje zombie-idee, zombie -teorie, czyli żywe trupy, sztucznie podtrzymywane przy życiu, ekonomiczne, potężne idee, których nie udaje się wyeliminować z życia społeczno-gospodarczego, mimo negujących je dowodów naukowych. Krugman dochodzi do wniosku, iż dzieje się tak dlatego, że stojące za tym interesy gospodarcze i polityczne są zbyt silne. Idee te, choć negowane przez rzeczywistość społeczno-gospodarczą i jej szkodzące, wciąż znajdują miejsce w obszarze politycznym i gospodarczym, co nierzadko łączy się z interesownym zakłamywaniem realiów. Krugman odnosi pojęcie zombies do wielu polityk społeczno-gospodarczych, opartych właśnie na ideach/teoriach-zombies. Choć okazują się one błędne, fałszywe, wciąż trwają, „pożerając ludzkie mózgi”, i powracają, sztucznie podtrzymywane przy życiu (także poprzez bodźce finansowe), zwłaszcza przez kręgi mające w tym swoje skrywane interesy. Krugman przeciwstawia się takim teoriom-zombies, jak np. austerity, czyli rzekomo ozdrowieńcza w warunkach recesji polityka zmniejszania deficytu budżetowego poprzez gwałtowne cięcia wydatków państwa, czy teoria skapywania (rickle-down theory), według której nierówności społeczne, w tym dochodowe, nie stanowią problemu, gdyż przypływ, czyli bogacenie się najbogatszych, „unosi wszystkie łodzie”, zatem bogacą się wszyscy. Według Krugmana żadna zombie-idea nie jest jednak tak uporczywa jak twierdzenie, że niskie opodatkowanie bogatych ma fundamentalne, korzystne następstwa dla całej gospodarki i że obniżki podatków dla najlepiej zarabiających skutkują wyższym wzrostem gospodarczym. Tym samym według tej idei wyższe opodatkowanie bogatych jest destrukcyjne dla całej gospodarki, natomiast cięcia podatków od wysokich dochodów przyśpieszają wzrost gospodarczy. Rzeczywistość tego nie potwierdza, a mimo to ta teoria-zombie jest wciąż żywa, choć niewiele teorii ekonomicznych zostało przetestowanych i obalonych tak dokładnie jak właśnie ona. Według Krugmana dzieje się tak, gdyż zawsze znajdują się duże pieniądze na wspieranie fałszywych idei, ubieranych w chwytliwe, sprytne, choć nieprawdziwe, argumenty, np. ten, że zasiłki dla bezrobotnych utrwalają bezrobocie.

Na błędność i szkodliwość tego typu idei, podobnie jak Krugman, zwraca uwagę brytyjska ekonomistka Kate Raworth w najnowszej książce pt. „Ekonomia obwarzanka. Siedem sposobów myślenia o ekonomii XXI wieku”. To także książka o wyraźnie prospołecznym ukierunkowaniu. Dotyczy koncepcji fundamentalnych zmian systemu społeczno-gospodarczego. Każdy z rzeczonych siedmiu sposobów wychodzi od krytyki zakodowanych w umysłach ludzi, absurdalnie fałszywych, cechujących współczesny świat idei. Ów fałsz jest destrukcyjny dla społecznego dobrobytu i wymaga eliminacji.

Ramy tego tekstu nie pozwalają na szczegółową charakterystykę zawartych w publikacjach Krugmana i Raworth koncepcji. Poprzestanę zatem na stwierdzeniu, że mogą one stanowić intelektualne wsparcie w działaniach na rzecz przywracania społeczno-gospodarczego ładu. Dotyczy to również innych przywoływanych w tym tekście publikacji. Mogą one stanowić także intelektualną podporę we wdrażaniu i w racjonalizacji rządowego programu Polski Ład.

Prof. dr hab. Elżbieta Mączyńska prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

Tekst prof. Elżbiety Mączyńskiej został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2021” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2021”:

GB.PL - KLIKNIJ TUTAJ

GOOGLE PLAY - KLIKNIJ TUTAJ

APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ

HUAWEI APP GALLERY - KLIKNIJ TUTAJ

Okładka Polski Kompas 2021 / autor: Fratria
Okładka Polski Kompas 2021 / autor: Fratria

Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika

UWAGA OD REDAKCJI: wszystkie teksty zamieszczone w roczniku „Polski Kompas 2021” zostały przygotowane przez autorów i nadesłane do redakcji do 2 września 2021 roku

Powiązane tematy

Komentarze