Kongresmeni: USA nie uzna Putina za prezydenta. Reakcja Kremla
Członkowie Komisji Helsińskiej przy Kongresie USA, Demokrata Steve Cohen i Republikanin Joe Wilson, zgłosili projekt uchwały wzywającej do nieuznawania Władimira Putina za prezydenta Rosji, jeśli pozostanie on u władzy po wyborach w 2024 r.
W zgłoszonej w czwartek uchwale amerykańscy kongresmeni wskazują, że przeprowadzone w 2020 r. referendum na temat zmiany konstytucji, dającej prezydentowi Rosji możliwość sprawowania dodatkowych dwóch kadencji z rzędu, był najbardziej zmanipulowanym głosowaniem w nowoczesnej historii Federacji Rosyjskiej.
Wobec tego parlamentarzyści chcą, by Izba Reprezentantów USA uznała, że zmiany w rosyjskiej konstytucji zostały przyjęte wbrew międzynarodowym zobowiązaniom Rosji jako członka OBWE i niezgodnie z prawem rosyjskim. W konsekwencji - twierdzą autorzy - USA nie powinny uznawać dalszych kadencji prezydenckich Putina.
Jakakolwiek próba prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, by pozostać na urzędzie po obecnej i ostatniej kadencji, kończącej się 8 maja 2024 r., będzie powodem nieuznania go przez Stany Zjednoczone - głosi projekt uchwały.
Zorganizowany w trakcie pandemii 7-dniowy plebiscyt w czerwcu 2020 r. był szeroko krytykowany przez organizacje międzynarodowe oraz rosyjską opozycję. Według oficjalnych wyników za zmianami umożliwiającymi Putinowi sprawowanie dwóch kolejnych kadencji prezydenckich opowiedziało się ponad 78 proc. głosujących. W rezolucji kongresmeni powołują się na analizę ośrodka Gołos oraz niezależnych ekspertów wskazującą, że 27 mln oddanych głosów - 37 proc. - było fałszywych. Cytują też sondaż niezależnego Centrum Lewady, według którego 48 proc. ankietowanych było przeciwko zmianom, zaś 47 proc. je poparło.
Cohen to współprzewodniczący Komisji Helsińskiej USA, zaś Wilson to najwyższy rangą republikański kongresmen tego ciała. Komisja - formalnie znana jako Komisja ds. Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - jest działającym przy Kongresie ciałem złożonym z polityków obu izb amerykańskiego parlamentu. Zajmuje się tematami praw człowieka, demokracji oraz innymi związanymi z Organizacją Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Rzecznik Kremla krytykuje projekt rezolucji
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow określił w piątek jako ingerencję w wewnętrzne sprawy Rosji projekt rezolucji dwóch wpływowych amerykańskich kongresmenów, zawierający apel o to, by Władimira Putina nie uważać za prezydenta Rosji, jeśli zechce pozostać u władzy po 2024 r.
Jest to nie tylko dla Federacji Rosyjskiej, ale i wszystkich krajów świata znakomity przykład tego, że Stany Zjednoczone oficjalnie ingerują w wewnętrzne sprawy innych krajów - powiedział Pieskow dziennikarzom.
Za każdym razem wydaje nam się, że z tamtej strony oceanu nie może się już pojawić nic bardziej niedorzecznego, bardziej agresywnego i bardziej nieprzyjaznego i mniej konstruktywnego, i za każdym razem się mylimy - dodał.
Według Pieskowa inicjatywa ta jest tak zła, że nie ma nawet konieczności jej komentować, wyraził jednak przekonanie, że rosyjscy deputowani raczej nie pozostawią jej bez reakcji.
Amerykańscy kongresmeni uprawiają dość bezprecedensową działalność ustawodawczą. Nie mieści się to w żadnych ramach współczesnych stosunków międzynarodowych – skomentował rzecznik.
Czytaj też: Atom jest Polsce nie tyle potrzebny, ile niezbędny
PAP/mt