To pierwsze takie laboratorium w Polsce. Polscy naukowcy dołączyli do europejskiej czołówki
Na Politechnice Wrocławskiej otwarto w poniedziałek laboratorium do wytwarzania i badania nanostruktur. Zdaniem naukowców to pierwsza i jedyna tego typu pracownia w Polsce, która zajmie się układami mikro- i nano-elektromechanicznymi.
"Poszczególne elementy, które są częścią naszego laboratorium, działają już w innych pracowniach w Polsce. Jednak my tak zestawiliśmy ten sprzęt, że nasze laboratorium jest wyjątkowe i nie ma takiego drugiego w Polsce, a w Europie jest zaledwie kilka" - powiedział PAP w poniedziałek prof. Teodor Gotszalk, szef Zakładu Metrologii Mikro- i Nanostruktur na Wydziale Elektroniki Mikrosystemów i Fotoniki Politechniki Wrocławskiej.
Naukowiec dodał, że głównym celem naukowym jest badanie układów mikro- i nano-elektromechanicznych. Zajmą się tym doktoranci i pracownicy naukowi uczelni.
Chodzi o badania w mikroskali m.in. obserwacje przy pomocy mikroskopu elektronowego dokonywane są w polu kilku nanometrów.
Gotszalk podkreślił, że w nowym laboratorium będą przeprowadzone badania w ramach międzynarodowych grantów, w których uczestniczy wrocławska uczelnia.
Pełna nazwa nowej pracowni brzmi "Laboratorium wytwarzania i badania nanostruktur za pomocą zogniskowanych wiązek jonów i elektronów (FIB/SEM)". Jednak jej pracownicy używają innej - "Laboratorium Drobnowidztwa i Drobnodziejstwa".
Alternatywną nazwę wymyślili dwaj doktoranci Zakładu Metrologii Mikro- i Nanostruktur: Grzegorz Wielgoszewski i Michał Świątkowski.
"Jakiś czas temu szukaliśmy pomysłu na nazwę dla mikroskopów sił atomowych, które powstają w naszych pracowniach. Grzegorz Wielgoszewski odnalazł w Słowniku języka polskiego Samuela B. Lindego hasło drobnowidz, którego definicja brzmiała: narzędzie do widzenia drobnych rzeczy, których samym okiem dojrzeć nie możem. Hasło to szybko się przyjęło" - opowiadał prof. Gotszalk.
Druga część nazwy pojawiła się w momencie, gdy zakład wzbogacił się o mikroskop elektronowy zintegrowany z kolumną jonową potocznie nazywane FIBem.
"Skoro mieliśmy już drobnowidza, to należało wymyślić też odpowiednie określenie na to, że za pomocą nowego urządzenia możemy wytwarzać bardzo małe struktury. Stąd powstało drobnodziejstwo" - tłumaczy Michał Świątkowski.
Oprócz mikroskopu elektronowego/jonowego (FIB/SEM) w pracowni znajdują także m.in.: rentgenowski spektrometr (mikroanalizator powierzchni) oraz system do wzbudzania i pomiaru częstotliwości drgań wytwarzanych i badanych za pomocą wiązek jonów i elektronów układów MEMS/NEMS.
Laboratorium kosztowało 6,5 mln zł, a jego powstanie dofinansowano z funduszy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
(PAP)