Zaskakujące odbicie w turystyce Meksyku... i narkotykach
Turyści cieszą się wakacjami w kurorcie Cancun w stanie Quintana Roo w Meksyku 26 grudnia 2021 r. (opublikowany 27 grudnia 2021 r.). Sektor turystyczny w Meksyku kończy rok z silnym ożywieniem w porównaniu z danymi sprzed pandemii z 2019 r. i wysokim wskaźnikiem obłożenia pomimo odwołanych lotów w Stanach Zjednoczonych i Europie z powodu nowego omikronowego wariantu koronawirusa
Ma to jednak swoje mroczne strony. Jak donosi The Washington Post, w razy z turystami napłynęło rosnące zapotrzebowanie na narkotyki, co reanimowało aktywność gangów w miejscowościach turystycznych. Zapotrzebowanie na narkotyki wśród turystów prowadzi do przemocy kartelowej w najpopularniejszych kurortach Meksyku. Rząd wysłał Batalion Bezpieczeństwa Turystycznego do patrolowania Cancún, Tulum i Riwiery Meksykańskiej.
Turyści dość często pytają zwłaszcza o kokainę już na recepcjach hotelowych. Tak często, że pracownicy hotelu Hyatt Ziva, hotelu za 400 dolarów za noc, na meksykańskiej Riwierze Majów zaczęli bez większego skrępowania dzwonić po lokalnych dilerów. Według urzędników bezpieczeństwa, którzy badali opisywany 24 grudnia incydent, hotelowi boye zadzwonili do kilku lokalnych handlarzy narkotyków, ale dilerzy, którzy przybyli do nadmorskiego kurortu pod Cancún w zeszłym miesiącu, pochodzili z rywalizujących karteli.
Rywalizujące grupy zbiegły się w najbardziej ruchliwym turystycznym korytarzu Meksyku. W ciągu kilku minut rozpoczęła się strzelanina. Nagranie z ochrony pokazuje napastników biegnących z plaży do hoteli oraz turystów w kostiumach kąpielowych szukających schronienia na korytarzach.
To był kolejny dowód na to, że jedynym powodem istnienia karteli jest ogromny popyt na narkotyki, zwłaszcza wśród turystów - powiedział Lucio Hernández Gutiérrez, szef ochrony meksykańskiego stanu Quintana Roo. - Bardzo trudno z tym walczyć.
Hotel nie zgadza się z zarzutem, że winę za incydent należy obwiniać jego personel.
Sugerowanie, że nasi współpracownicy byli w jakikolwiek sposób zaangażowani lub ponosili pewną odpowiedzialność za incydent, który rozpoczął się na publicznej plaży, jest bezpodstawne i bezpodstawne – powiedział Dean Sullivan, rzecznik Playa Hotels & Resorts, który zarządza Hyatt.
W ostatnich tygodniach niektóre z najbardziej znanych miejsc na karaibskim wybrzeżu Meksyku były świadkami alarmujących natężenia przemocy. Wielu wskazywało na te wydarzenia jako na ilustrację bezprawia w Meksyku. Ale meksykańscy urzędnicy twierdzą, że krytyka nie wyjaśnia, w jaki sposób rosnący popyt turystów na narkotyki ośmielił kartele, które im sprzedają.
W Tulum w październiku uzbrojony został turysta z Niemiec i Indii. W listopadzie strzelanina w Hyatt oszczędziła turystów, ale spowodowała śmierć dwóch członków kartelu. W tym miesiącu bandyci przybyli na słynną plażę w Cancún na skuterach wodnych w kolejnej pozornej próbie zabójstwa. Wystrzelili z broni przed odlotem na Karaiby. Nikt nie został ranny.
na podst. The Washington Post, mw
CZYTAJ TEŻ: Hiszpania: Coraz więcej gangów przemycających nielegalnych imigrantów