Informacje

Prezes NBP Adam Glapiński wziął udział w konferencji prasowej w siedzibie Narodowego Banku Polskiego. / autor: PAP/Tomasz Gzell
Prezes NBP Adam Glapiński wziął udział w konferencji prasowej w siedzibie Narodowego Banku Polskiego. / autor: PAP/Tomasz Gzell

Prezes NBP: im wyższy kurs złotego, tym lepiej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 lutego 2022, 19:17

  • Powiększ tekst

Im wyższy kurs złotego, tym lepiej - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w środę na konferencji prasowej. Nie ma żadnej intencji NBP, żeby osłabiać złotego - dodał.

Kłamstwem jest teza, jakoby Narodowemu Bankowi Polskiemu zależało na słabym złotym. Nie ma uzasadnienia, dlaczego miałoby zależeć. To jest absurd” - stwierdził Glapiński, dodając, że „nie wiadomo, jaka korzyść miałaby płynąć dla NBP ze słabego złotego”. Kwestionujemy fałszywą tezę polityczną, że kiedykolwiek chcieliśmy osłabiać kurs. Zacieśniamy politykę pieniężną i kredytową, co powinno umacniać kurs złotego i to będzie współgrać z całą polityką, jaką prowadzimy” - dodał Glapiński.

Jak zaznaczył, „nie ma żadnej intencji NBP, żeby osłabiać złotego”. „W sytuacji obecnej, kiedy mamy podwyższoną inflację w średnim okresie (…) kurs ma wpływ na inflację. Nie jest on wielki, ale im wyższy kurs złotego, tym lepiej. Bo to wzmacnia ogólną politykę zacieśniania” - mówił prezes NBP.

Podkreślał, że bank centralny jest zainteresowany tym, żeby kurs złotego był mocniejszy, co nie znaczy, że ma szczególne metody oddziaływania. Jak zaznaczył, kurs złotego jest całkowicie wolny i kształtujący się na rynku walutowym.

NBP przez zmasowane interwencje mógłby dokonywać i czasami dokonuje drgnięcia tego kursu, ale to trwa kilka dni. Na kurs średni nie ma żadnego wpływu - mówił Glapiński. Dodał, że ta polityka została wprowadzona bardzo dawno, sprawdza się i jest słuszna. Mamy wolny kurs, poddany wszystkim szokom, presjom, spekulacjom itd., ale dajemy sobie z tym radę. – mówił na konferencji prasowej prezes NBP prof. Adam Glapinski.

Podczas środowej konferencji prasowej Glapiński pytany o środki, jakie NBP może użyć, by umocnić złotego, oświadczył, że bank centralny użyje „wszystkich narzędzi dostępnych, prawnie, zwyczajowo, praktycznie”.

Czyli będziemy zacieśniać politykę pieniężną, jak państwo widzą nie tylko stopę referencyjną, rezerwy i tak dalej. Nie dokonujemy w tej chwili skupu papierów wartościowych - zakończyliśmy skup jakiś czas temu” - mówił szef banku centralnego.

Gdyby było nagłe uderzenie w złotego, nie wykluczamy interwencji - zastrzegł Glapiński. Dodał, że zapis o interwencji, który jest w komunikacie NBP, dotyczy interwencji w obie strony. „W tym momencie tylko kierunek w jedną stronę jest możliwy, gdyby była taka potrzeba, ale nie ma takiej potrzeby, ten proces dobrze przebiega” - podkreślił prezes NBP.

Jakikolwiek sygnał o uruchomieniu środków z europejskiego Funduszu Odbudowy poprawiłby pozycję złotego i wspierałby zacieśnianie polityki pieniężnej - powiedział w środę prezes NBP Adam Glapiński.

Dodał, że z punktu widzenia złotego, jakiekolwiek perspektywy uruchomienia środków z KPO byłyby niesłychanie korzystne.

Jakikolwiek sygnał z naszego rządu czy z Brukseli, że będzie ten plan uruchomiony, znakomicie poprawiłby pozycję złotego i tym samym też przeciw inflacji by zadziałał. Inną sprawą jest później napływ tych środków, ale sygnał, że to się odblokowało, wspierałby naszą politykę zacieśniania” - powiedział szef banku centralnego.

Podkreślił, że obecnie dwa czynniki psują złotego: zablokowanie środków europejskich i groźba agresji rosyjskiej na Ukrainę.

Sygnał, że nie będzie wojny na Ukrainie, agresji rosyjskiej byłby bardzo korzystny (dla złotego - PAP)” - wskazał prezes NBP.

Co do poziomu inflacji zwrócił uwagę, że w średnim okresie projekcji NBP nadal nie znajdziemy się w celu inflacyjnym banku centralnego.

Inflacja będzie ustabilizowana, nie będzie bolesna dla konsumentów tak bardzo - zapewnił.

W średnim okresie w naszych projekcjach nadal nie znajdziemy się w celu inflacyjnym. To jest niezależne od naszej polityki. Ale zdusimy tę inflację, która ewentualnie by się pojawiła, gdyby te czynniki wewnętrzne, w coraz większym stopniu wpływały na inflację - powiedział Adam Glapiński.

Przypomniał, że wtorkowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu wszystkich stóp procentowych o 50 pkt bazowych „była już piątą z kolei, poza pierwszą o 75 punktów, kiedy tak zdecydowanie zaczęliśmy przywracać stan normalny, po kryzysie”. „Łącznie podnieśliśmy stopy o ponad 2,5 punktu proc. (…) To jest bardzo znacząca podwyżka. Rada podejmuje zdecydowane, ale jednocześnie rozważne kroki” - zapewnił.

Naszym celem - nieprzerwanie - jest sprowadzenie inflacji co celu NBP, którym jest nieprzerwanie inflacja CPI na poziomie 2,5 proc. w przedziale plus minus 1 punkt procentowy w średnim okresie, czyli w ciągu dwóch lat. Wszystko robimy, żeby się w tym zmieścić. Ale do końca 2023 - raczej się nie zmieścimy” - powiedział Glapiński.

Prezes NBP jednocześnie zaznaczył, że sytuacja może być inna, gdy nastąpi „jakiś niespodziewanie dobry fakt, na przykład mogą radykalnie spać ceny ropy naftowej czy gazu bo Rosja się jakoś dogadać z krajami, które nie są wojny”.

Ale biorąc pod uwagę dzisiejsze parametry, nie znajdziemy się do końca 2023 w tym celu, ale będziemy blisko. Inflacja będzie opanowana, w tym sensie, że będzie ustabilizowana, nie będzie bolesna dla konsumentów tak bardzo” - zapewnił Glapiński.

Inflacja w roku 2023 powinna spaść do poziomu około 5 proc.

Mam nadzieję, że to inflacja w 2023 już się uspokoi i będziemy normalnie żyli, chociaż ona nadal będzie wynosić około 5 proc., ponad 5 proc. według naszych obecnych przewidywań” - powiedział prezes NBP.

Dodał, że poziom ten będzie „w granicach rozsądku”.

Dał do zrozumienia, że dopuszcza wysokość stóp procentowych powyżej 4 proc.

Dopuszczam także i powyżej 4 proc.jeśli będzie taka konieczność. Ale, tak jak dzisiaj tu stoję, mam dzisiejsze dane i w oparciu o nasze analizy bankowe, no to do 4 (proc. - PAP) nie zaszkodzimy wzrostowi (gospodarczemu - PAP), nie zaszkodzimy zatrudnieniu. Powyżej 4 (proc. - PAP) dzisiaj - no trzeba to byłoby dokładnie zanalizować, czy byśmy już coś zaszkodzili, czy nie” - powiedział.

Czytaj także: Glapiński: jestem kandydatem prezydenta Andrzeja Dudy na kolejną kadencję prezesa NBP

PAP/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych