Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/Łukasz Gągulski
Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/Łukasz Gągulski

INWAZJA NA UKRAINĘ

Trauma dotknie nie tylko żołnierzy, ale też ludność cywilną

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 marca 2022, 20:31

  • Powiększ tekst

Blisko 30% Polek i Polaków cierpiało na PTSD w wyniku działań militarnych związanych z II Wojną Światową. Dziś przed podobnym problemem stoją mieszkańcy Ukrainy, ale też innych krajów dotkniętych wojną. Na zespół stresu pourazowego cierpią nie tylko żołnierze, ale też przebywająca w ciągłym zagrożeniu ludność cywilna, nawet ta, która jest już poza granicami agresji

Agresja wojskowa na Ukrainę niesie za sobą nie tylko poważne konsekwencje polityczne, ale przede wszystkim zsyła cierpienie na miliony osób zza naszą wschodnią granica. Życie pod ciągłą presją ostrzału, w schronach, tunelach metra i w coraz gorszej sytuacji humanitarnej, to sytuacja traumatyczna, która zostanie z tym ludźmi już na zawsze. Nie inaczej jest z tymi, którzy zdecydowali sie opuścić Ukrainę. Stres przed podróżą w nieznane, strach czy w nowym miejscu znajda bezpieczny kąt, zostawienie bliskich i obawa o ich zdrowie i życie, lęk przed tym, że nie będą mieli do czego wrócić, to tylko część mentalnych konsekwencji, która powoduje wojna i życie na uchodźstwie. 

Moje serce pęka. Ale nie mogę pozwolić sobie na płacz w tej wojnie. Muszę być silna. Ja i moje dziecko jesteśmy teraz bezpieczni. Przynajmniej nie ma syren przeciwlotniczych, które budziły mnie co godzinę w Kijowie, chociaż już sprawdziłam, gdzie jest schron – napisała w mediach społecznościowych ukraińska dziennikarka Sofia Koczmar, która uciekła do Polski.

PTSD przechodzi na pokolenia

Historia ta pokazuje, że wystarczy kilkadziesiąt godzin w oblężonym mieście, żeby stracić poczucie bezpieczeństwa. Ludzie, którzy uciekają z terenów objętych działaniami wojennymi, są zdecydowanie bardziej narażeni na kryzysy psychiczne, w tym przedewszystkim na PTSD, czyli zespół stresu pourazowego. Warto pamiętać, że podatni są na niego cywile. Nie można zapominać również o żołnierzach i ich kondycji mentalnej, ale dla nich największe wsparcie będzie potrzebne już po zakończeniu działań wojennych. Wtedy ich dzisiejsza sprawczość zostanie zastąpiona przez obrazy wspomnień z walk – tłumaczy Karolina Borek Karolina Borek, psychoterapeutka i współzałożycielka Risify.pl, startupu umożliwiającego internautom podjęcie indywidualnej psychoterapii bez wychodzenia z domu.

Specjalizuje się w diagnozie psychologicznej, psychoterapii indywidualnej w podejściu poznawczo-behawioralnym oraz w terapii traumy metodą EMDR. 

Zespół stresu pourazowego objawiać może się na wiele sposobów. Wśród tych wyróżnianych przez psychologów jako najczęstsze są np. ogólny lęk, przerażenie i nieustające poczucie zagrożenia, koszmary senne i tzw. flashbacki (czyli mimowolne pojawiające się wspomnienia tragicznych wydarzeń), unikanie ludzi oraz nadmierna czujność, a nawet trwała zmiana osobowości.

Już dziś osoby bezpośrednio dotknięte działaniami wojennymi powinny zostać objęte, chociaż podstawowym wsparciem psychologicznym – zaznacza Karolina Borek z Risify.pl. PTSD bez leczenia może zabijać

Szacuje się, że na świecie na PTSD cierpi nawet 6% populacji, który rozwija się nawet u 20% osób, które przeżyły poważny uraz i wzrasta wraz z tym, na jak ciężką traumę została narażona ofiara.  Wśród napadniętych i zgwałconych kobiet wystąpienie PTSD odnotowuje się w 35% przypadków. Wśród amerykańskich weteranów wojny w Wietnamie PTSD zdiagnozowano u 30% mężczyzn i 26% kobiet. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez warszawski Uniwersytet SWPS, zespół stresu pourazowego wystąpił u około 30% osób, które przeżyły II wojnę światową w Polsce.

Barierą dla skutecznych działań zapobiegawczych może być brak odpowiednio przeszkolonych psychologów - zarówno po stronie polskiej (głównie ze względu na różnicę językową), jak i ukraińskiej. Jednak jeszcze przed eskalacją agresji na Ukrainie istniała wzmożona współpraca pomiędzy polskimi jak i ukraińskimi specjalistami. Wojskowy Instytut Medyczny przeprowadzał praktyki dla psychologów i psychoterapeutów z Ukrainy, którzy poznawali metody diagnostyki i leczenia zespołu stresu pourazowego, by mogli oni dalej przekazywać wiedzę i pomagać w leczeniu wielu weteranów wojennych z terenu Ukrainy. 

Nieleczony PTSD może powodować szereg innych kryzysów psychologicznych, w konsekwencji też może prowadzić do prób samobójczych. Jedyna realną pomocą, którą dziś zna nauka, jest leczenie farmakologiczne, które jest wsparte terapią. Najskuteczniejsza jest terapia poznawczo-behawioralna i terapia EMDR, które ze swojej natury głęboko sięgają do przeżyć i doświadczeń pacjenta. Skuteczna terapia pozwala na uporządkowanie traumy i umieszczeniu jej na odpowiednim miejscu w sferze emocjonalnej – podkreśla Karolina Borek, psychoterapeutka z Risify.pl.

Czytaj też: Te firmy zostają w Rosji. Internauci wzywają do bojkotu

Mat.Pras./KG

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.