KE dawała wielkie wsparcie Turcji. A Polsce?
W 2015 i 2016 roku, gdy część ogromnej fali uchodźców została zatrzymana w Turcji, Komisja Europejska zdecydowała się na bardzo duże płatności, by ci ludzie mogli tam przetrwać - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z premierem Holandii Markiem Rutte
Wobec takiej brutalnej, nagiej siły musimy być zjednoczeni, musimy przeciwdziałać temu w jak najmądrzejszy sposób - dlatego przedyskutowaliśmy z premierem Holandii wszystkie możliwe mechanizmy, które mają ulżyć straszliwie pokrzywdzonym przez los uchodźcom wojennym z Ukrainy - powiedział premier na konferencji prasowej w poniedziałek po spotkaniu z Rutte.
Morawiecki wyraził również wdzięczność wobec premiera Ruttego i Królestwa Niderlandów za „pełną deklarację wsparcia w tym trudnym procesie”.
Dość przypomnieć, że w 2015, 2016 roku, kiedy mieliśmy do czynienia z poprzednią bardzo dużą falą uchodźców - wtedy ich część została zatrzymana na terenie Turcji i Komisja Europejska zdecydowała się na dwie bardzo duże płatności - dwie transze po 3 mld euro - by ci ludzie mogli tam przetrwać - mówił.
Dziś mamy do czynienia z innego typu uchodźcami wojennymi, można powiedzieć, że sytuacja jest w pewnym sensie trudniejsza, ponieważ to uchodźcy, którzy reprezentują część swoich rodzin - mężczyźni zostali walczyć, a kobiety z dziećmi i osoby starsze są w Polsce. System ochrony zdrowia, szkolnictwo, wszystkie nasze instytucje publiczne zostały uruchomione, by można było zaoferować pewną namiastkę normalności - stwierdził również premier.
PAP, mw
CZYTAJ TEŻ: CNN: USA wykluczają swój udział w misji pokojowej na Ukrainie
CZYTAJ TEŻ: ONZ: na Ukrainie zginęło 925 cywilów