Rynek pracy: Ukraińców zastąpią... Uzbecy?
Pracownicy z postradzieckiej Azji mogliby wypełnić wakaty po ukraińskich mężczyznach, którzy wyjechali na wojnę - donosi poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Gazeta wylicza, że już niemal milion pracujących w Polsce cudzoziemców było na koniec kwietnia zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych w ZUS. „Prawie trzy czwarte z nich stanowią Ukraińcy, w tym 132 tys. uchodźców, którzy podjęli u nas pracę. Są to jednak głównie kobiety, a im trudno jest wypełnić lukę po ok. 100 tys. ukraińskich mężczyzn, którzy wyjechali walczyć” - zwraca uwagę gazeta.
„Rz” szacuje jednocześnie, że ta luka wkrótce się powiększy, bo do Polski nie przyjadą setki tysięcy objętych mobilizacją pracowników sezonowych z Ukrainy. „Ich brak, który uderzył już w producentów szparagów, wkrótce odczują plantatorzy truskawek, sadownicy i firmy budowlane” - podkreśla „Rz”.
Janusz Piechociński, były minister gospodarki, a obecnie prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja, podsuwa w rozmowie z „Rz” pomysł rozwiązania tego problemu: „dobrych, zdyscyplinowanych pracowników, w tym tak deficytowych fachowców jak spawacze, kierowcy i budowlańcy, można znaleźć w postradzieckich republikach Azji Centralnej, głównie w Uzbekistanie i Kazachstanie”.
Gazeta zauważa, że sankcje gospodarcze nałożone na Rosję pozbawiły pracy tysiące zatrudnionych tam Uzbeków, Kazachów i Ormian.
PAP/ as/