Informacje

Paweł Borys, prezes PFR / autor: Fratria
Paweł Borys, prezes PFR / autor: Fratria

TYLKO U NAS

Borys: Rozpoczęło się wielkie balansowanie

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 16 maja 2022, 21:45

    Aktualizacja: 17 maja 2022, 07:20

  • Powiększ tekst

Czy będzie twarde, czy miękkie lądowanie? - Polityka fiskalna nie może wcisnąć hamulca zbyt mocno! - podkreślił Paweł Borys, prezes PFR podczas XXII Konferencji Izby Domów Maklerskich w Bukowinie.

Jak podkreślił prezes PFR, wojna na Ukrainie będzie miała przeszacowany wpływ w krótkim terminie i niedoszacowany wpływ w długim terminie. Podkreślał też, że Europa za bardzo przyzwyczaiła się do tanich surowców.

Taka strategia jest bardzo niebezpieczna. Europa musi się zmienić i skrócić łańcuchy dostaw. Wskazał też, że Polska postrzegana przez inwestorów jako „kraj frontowy” to krótkookresowe ryzyko.

Zaznaczył też, że zarówno Niemcy powinny zmienić swoje podejście w kwestii surowcowej, ale też w kwestii lokowania inwestycji i skracania łańcuchów dostaw. Przed wojną na Ukrainie osią transportu był Wschód-Zachód. Szansą dla Polski jest rozbudowa głównych szlaków transportowych o linie logistyczne Północ-Południe oraz budowa naftoportu.

Ostrzegł, że widzi możliwość krótkiej technicznej recesji w ujęciu kwartalnym.

Nie można doprowadzić do wzrostu bezrobocia - podkreślał prezes PFR.

Jak również zaznaczył, w budowaniu innowacyjnej gospodarki w oparciu o instrumenty Venture Capital, PFR wiedzie prym w inwestowaniu w startupy i innowacje technologiczne.

Fundusz stał się największym inwestorem instytucjonalnym w takie firmy w tej części Europy - zaznaczył Paweł Borys.

Jak również dodał, budowa sektora PPK postępuje.

Pod koniec tego roku pieniądze tu zbliżą się do kwoty 20 mld zł - zaznaczył szef PFR.

Podkreślił, że notowana inflacja w Polsce wynosi 12 proc., ale wzrost wynagrodzeń również wynosi 12 proc.

Dla rynków finansowych nie oznacza to nic dobrego - powiedział. - Widzimy przecenę technologię dyskontują koniec pandemii, mają za sobą jeden z najgorszych początków roku w historii, rosną tylko surowce, a to nie jest dobre - zaznaczył, choć dodał, że rynek dyskontuje wszystko szybciej, co jest akurat dobrym prognostykiem.

Jak również ocenił, najbliższe dwa lata będą bardzo trudne, ale potem będzie lepiej.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych