Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Polska żywność naszym atutem i gwarancją bezpieczeństwa

Henryk Kowalczyk

Henryk Kowalczyk

wicepremier i minister rolnictwa

  • Opublikowano: 28 maja 2022, 13:29

    Aktualizacja: 28 maja 2022, 15:23

  • 3
  • Powiększ tekst

„Kupuję, bo polskie” – ja również. Jestem przekonany, że to dobry, najkrótszy przejaw współczesnego patriotyzmu. Po latach transformacji i zachwytu nad bogactwem produktów i towarów nadszedł czas racjonalnego spojrzenia na nasze postawy konsumenckie. Cieszy fakt, że coraz więcej naszych rodaków ma pełną świadomość, co oznacza patriotyzm konsumencki - pisze wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w dodatku „Kupuję, bo polskie” w tygodniku „Sieci”

W sferze produktów żywnościowych mamy świetne osiągnięcia. Znak „Produkt polski” jest gwarantem znakomitej jakości. To potwierdzenie, że produkt jest wyprodukowany z polskich surowców, a występujące w nim ewentualne obce dodatki dotyczą jedynie tego, co nie jest u nas uprawiane.

Polska żywność jest ceniona w świecie za jakość i smak. Doceniamy to coraz bardziej i my sami. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rolników i konsumentów, wprowadziliśmy wiele rozwiązań dotyczących rolniczego handlu detalicznego, produkcji lokalnej i sprzedaży bezpośredniej. Dzięki temu polscy rolnicy mają takie same możliwości sprzedaży produktów wytworzonych we własnych gospodarstwach, jak od dawna mieli ich koledzy w „starej” Unii Europejskiej. Niestety, przez lata nasi poprzednicy nie dawali im tych możliwości, wmawiając, że Unia Europejska nie pozwala.

Tymczasem okazało się, że można. Zyskali rolnicy, zyskali konsumenci. Te rozwiązania wpisują się idealnie w założenia kampanii „Kupuję, bo polskie”. Takie postawy sprawiają, że szybciej rozwija się cała nasza gospodarka. Kupując polskie produkty, wspieramy naszą krajową przedsiębiorczość. Dokonując świadomego wyboru, utrzymujemy także miejsca pracy. Dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarki możliwe jest realizowanie wielu programów społecznych. Te programy są możliwe do przeprowadzenia dzięki właściwej dystrybucji dochodów. Kupując polskie produkty, sprawiamy, że te dochody systematycznie rosną i wracają do nas w postaci rozwiązań podwyższających np. płacę minimalną czy poziom emerytur i rent.

Żywność jest specyficznym produktem – musi być produkowana zgodnie z bardzo restrykcyjnymi wymaganiami jakościowymi, w zgodzie z unijnymi przepisami. Dlatego tak ważne jest, by produkty wchodzące na rynek europejski spełniały te wymogi. W innym przypadku zostaną zakłócone warunki równowagi. Biorąc ten aspekt pod uwagę, mamy kolejny powód, by wybierać polskie produkty.

Jestem przekonany, że coraz więcej z nas wybiera polską żywność. Ważne jest, byśmy świadomie dokonywali tych wyborów. Nasz przykład kształtuje również postawy naszych dzieci, które przecież wkrótce same będą decydować o tym, co kupują.

Rozszerzając możliwości sprzedaży produktów wytworzonych w gospodarstwie, w kolejnym etapie przygotowujemy warunki, by odbudować lokalne przetwórstwo i lokalne rynki. Dzięki temu konsumenci uzyskają jeszcze łatwiejszy dostęp do wyśmienitych polskich surowców i produktów. Takie kompleksowe rozwiązania sprzyjają z jednej strony wzrostowi dochodów rolników, a z drugiej – wzbogacają ofertę zakupową dla konsumentów, którzy mogą nabywać dobre polskie produkty po niższych cenach wynikających z eliminowania zbędnej liczby pośredników.

Znaczenie wspierania własnej gospodarki poznaliśmy podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa. Dzięki polskim rolnikom i przetwórcom ani jednego dnia nie mieliśmy do czynienia z brakiem żywności. Nasze rolnictwo jest bardzo wydajne i produkuje znaczne nadwyżki, które eksportujemy. Wartość tego eksportu wynosi już prawie 40 mld euro. To oznacza, że mamy zagwarantowane bezpieczeństwo żywnościowe. Jest ono tak wysokie, że nawet gwałtowny napływ uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy nie zagraża temu bezpieczeństwu. Przyjęliśmy ponad 3 mln naszych sąsiadów uciekających przed napaścią Rosji na ich kraj. Większość z tych ludzi to głównie kobiety i dzieci, a znaczna ich część została u nas. Mamy dużo żywności i dzielimy się nią z potrzebującymi.

Po koronawirusie wojna na Ukrainie jest drugim przykładem, jak ważne jest mieć zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe i jak istotne jest wspieranie własnych rolników i przetwórców, a czynimy to, kupując, bo polskie.

Henryk Kowalczyk

Wicepremier, Minister rolnictwa i rozwoju wsi

Czytaj też: Szydło o KPO: Mam nadzieję, że wreszcie dobiliśmy targu

źródło: Tygodnik „Sieci”

Powiązane tematy

Komentarze