Szokujące! Nowa odsłona afery w "Newsweeku". "Mobbing nie ma płci"
Właśnie runął pomnik Renaty Kim? Wojciech Staszewski na Facebooku umieścił tekst dotyczący jego pracy w „Newsweeku”. To wywołało burzę w komentarzach
Staszewski był dziennikarzem „Newsweeka” w latach 2013-16. O sposobie zarządzania redakcją przez Tomasza Lisa pisze, że „sytuował się gdzieś między chamstwem a charyzmą”. Jednocześnie jednak bardziej skupił się na osobie Kim, która miała poinformować władze wydawnictwa o mobbingu. Reportażysta natomiast zarzuca, że Kim, że „została uznana za świętą świecką”, a to nie ona stoi za powiadomieniem szefów wydawnictwa o zachowaniu Lisa wobec podwładnych.
W ostatnim roku mojej pracy stresowała mnie z pewnością bardziej niż Tomek. To od niej doświadczałem przez wiele, wiele miesięcy ignorowania, odzywania się tylko zdawkowo, traktowania przez wiele godzin „jak powietrze”, bezpodstawnego i nieustającego krytykowania wszystkich tekstów, poprawiania ich do późnego wieczora w piątek, odrzucania i krytykowania wszystkich tematów przesłanych w niedzielę wieczorem, przymuszania do wymyślania kolejnych o 22, 23 wieczorem – komentuje Staszewski.
Tekst Staszewskiego wywołał burzę w komentarzach i podzielone reakcje, choć w większości wspierające dziennikarza. Poniżej kilka przykładów:
Cały wpis i komentarze można znaleźć klikając tutaj.
Czytaj też: Były dziennikarz Newsweeka: Nie tylko Lis. Kim też była mobberką
KG